San Antonio Spurs prowadzili z obrońcami tytułu 103:100, ale zryw 9-0 dał Los Angeles Lakers czwarte zwycięstwo w sezonie 2020/2021. Kyle Kuzma dobił piłkę po zablokowanym rzucie LeBrona Jamesa na 53,9 sekund przed końcem meczu. James w następnym posiadaniu trafił spod kosza, a Anthony Davis dwoma celnymi wolnymi ustalił wynik spotkania na 109:103.
Gwiazdorski duet "Jeziorowców" zdobył w piątek aż 60 punktów. Davis zapisał przy swoim nazwisku 34 "oczka", 11 zbiórek oraz pięć asyst, a James miał triple-double: 26 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst.
- Wytrwaliśmy w tym, do czego dążyliśmy i odnieśliśmy zwycięstwo. Mieliśmy słabszy dzień, tak będzie się od czasu do czasu zdarzać - tłumaczył Frank Vogel w wideorozmowie z dziennikarzami. - Sezon zasadniczy ma 72 mecze i kilka naszych wygranych będzie na pewno mniej przyjemnych dla oka. Kluczem właśnie jest wygrać, gdy ma się gorszy dzień - dodawał trener purpurowo-złotych.
Spurs nie trafili do kosza przez ostatnie dwie i pół minuty meczu, w konsekwencji czego na nic zdał się im nawet imponujący występ Keldona Johnsona. 21-latek wybrany z 29. numerem w drafcie 2019 zdobył rekordowe w karierze 26 punktów, trafiając 5 na 9 rzutów z dystansu i zebrał 10 piłek. DeMar DeRozan dodał 23 "oczka", dziewięć zbiórek i siedem asyst, ale drużyna z Teksasu drugi raz w przeciągu trzech dni musiała uznać wyższość Lakers.
Utah Jazz pokonali w piątek Los Angeles Clippers 106:100, a nie do zatrzymania dla podopiecznych Tyronna Lue okazał się Mike Conley. Doświadczony rozgrywający rzucił świetne 33 punkty i rozdał siedem kluczowych podań. Trafił 11 na 20 oddanych prób z pola, w tym 7 na 14 zza łuku.
Conley przymierzył z dystansu na minutę i 49 sekund przed końcem, dając Jazzmanom prowadzenie 100:94. Clippers się już nie podnieśli. - Wykonał dla nas świetną robotę. Kontrolował cały mecz, a w końcówce przeprowadził najważniejsze akcje - komplementował go podkoszowy Derrick Favors.
Goście z Miasta Aniołów wykorzystali tylko 39-proc. oddanych rzutów z gry, dużo pudeł zaliczył Paul George (6/22 z gry, 5/13 za trzy, 8/8 za 1), który miał 25 punktów, osiem zbiórek, cztery asysty i sześć przechwytów, ale też pięć na osiem strat zespołu. Blisko okazałego triple-double był Kawhi Leonard (20 punktów, 16 zbiórek, dziewięć asyst, trzy bloki), jednak to wszystko nie wystarczyło i Clippers ponieśli drugą porażkę w sezonie.
Początek nowych rozgrywek w wykonaniu Denver Nuggets jest rozczarowujący, zespół Mike'a Malone'a po tym, jak nie dał rady Phoenix Suns, legitymuje się bilansem 1-4. Jamal Murray dwoił się i troił, w 41 minut zdobył 31 punktów, ale Nikola Jokić miał problemy z faulami i spędził na boisku tylko 30 minut. Serb i tak otarł się o potrójną zdobycz, bo miał 17 "oczek", dziewięć zbiórek i 11 asyst, aczkolwiek to nie wystarczyło, aby pokonać Suns.
W zespole z Arizony trzech zawodników przekroczyło barierę 20 zdobytych punktów, DeAndre Ayton miał 22 "oczka" i 11 zbiórek, a Chris Paul trafił kluczowy rzut z półdystansu na 7,3 sekundy przed końcem meczu, dzięki czemu wyprowadził Suns na prowadzenie 104:100. Goście nie oddali go już do samego końca i zwyciężyli 106:103.
Wyniki:
Charlotte Hornets - Memphis Grizzlies 93:108 (19:23, 28:30, 20:30, 26:25)
(Biyombo 16, Ball 15, Hayward 14 - Brooks 21, Anderson 18, Clarke 15)
Detroit Pistons - Boston Celtics 96:93 (27:12, 28:28, 24:33, 17:20)
(Grant 24, Bey 17, Rose 17, Jackson 11 - Tatum 28, Brown 25, Smart 13)
Dallas Mavericks - Miami Heat 93:83 (20:16, 26:15, 27:22, 20:30)
(Doncic 27, Hardaway Jr. 18, Finney-Smith 12 - Adebayo 19, Bradley 15, Herro 11)
Brooklyn Nets - Atlanta Hawks 96:114 (23:29, 29:32, 21:28, 23:25)
(Durant 28, Irving 18, Harris 12 - Hunter 23, Young 21, Collins 20)
Milwaukee Bucks - Chicago Bulls 126:96 (27:21, 35:19, 34:35, 30:21)
(Antetokounmpo 29, Forbes 18, Middleton 14 - LaVine 16, Valentine 14, White 12, Carter Jr. 12)
Minnesota Timberwolves - Washington Wizards 109:130 (25:37, 32:23, 14:40, 38:30)
(Beasley 21, Reid 17, Edwards 17, Russell 14 - Beal 31, Bryant 18, Neto 12)
San Antonio Spurs - Los Angeles Lakers 103:109 (31:25, 26:33, 28:23, 18:28)
(Johnson 26, DeRozan 23, Gay 15 - Davis 34, James 26, Schroder 15)
Denver Nuggets - Phoenix Suns 103:106 (32:34, 17:26, 29:27, 25:19)
(Murray 31, Jokic 17, Millsap 15 - Booker 22, Ayton 22, Paul 21, Bridges 14)
Utah Jazz - Los Angeles Clippers 106:100 (31:19, 20:23, 33:23, 22:35)
(Conley 33, Mitchell 15, Favors 14 - George 25, Leonard 20, Ibaka 13)
Golden State Warriors - Portland Trail Blazers 98:123 (21:36, 34:31, 25:31, 18:25)
(Curry 26, Wiggins 15, Paschall 13 - Lillard 34, McCollum 28, Simons 11)
Czytaj także: Lindbom zmienił podejście, oddał 11 rzutów za trzy. Powód? Milicić: "Mieliśmy męską rozmowę"
Jednostronne derby. King zdominował PGE Spójnię. Tookie Brown się sprawdza
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. To początek ery Roberta Lewandowskiego? Rok 2020 należał do Polaka!