Od kilku dni sternicy włocławskiego Anwilu zapowiadali, że do drużyny budowanej przez Igora Griszczuka dołączy amerykański środkowy i słowa dotrzymali. W godzinach porannych jednoroczny kontrakt z brązowym medalistą poprzednich mistrzostw Polski podpisał Rashard Sullivan, mierzący 203 cm wzrostu amerykański center.
Choć malkontenci z pewnością wytkną nowemu nabytkowi włocławian zbyt niski, jak się wydaje, wzrost, Amerykanin potrafi skutecznie odeprzeć krytykę, świetnie wykorzystując swoje gabaryty w walce podkoszowej. Bazując na sile fizycznej oraz skoczności i dynamice, Sullivan niejednokrotnie w swojej karierze udowadniał, że jego miejsce jest w czołówce graczy walczących pod koszem.
Tak było chociażby na campie w Las Vegas, podczas którego Sullivan notował średnio 14,3 punktu oraz 10 zbiórek i 2,7 przechwytu, czym zwrócił uwagę Białorusina z polskim paszportem. - Na campie Sullivan był bardzo waleczny, miał ciąg na zbiórki i nie odpuszczał żadnej piłki. Jest mocny fizycznie, skoczny, atletycznie zbudowany - wylicza zalety swojego nowego podopiecznego Griszczuk.
25-letni zawodnik to absolwent uczelni Southern Indiana, którą zakończył w roku 2007 ze średnimi 12,6 punktu i 6,8 zbiórki. Należy jednak zwrócić uwagę, że uniwersytet ten rywalizował dopiero w NCAA 2. Swoją profesjonalną przygodę z koszykówką zaczął w urugwajskim zespole Malvin, lecz szybko przeniósł się do drużyny Allianz Swans Gmunden, gdzie grał m.in. obok Iana Boylana, byłego koszykarza Anwilu. W Austrii jego średnie oscylowały wokół 6 oczek i 3 zbiórek, lecz prawdziwą pełnią swoich możliwości zaprezentował w zeszłym sezonie. Przywdziewający trykot francuskiego drugoligowca Aix-Maurienne Savoie Basket, notował przeciętnie 14,1 punktu, 8 zbiórek i 2,5 przechwytu.
Póki co, nie jest wiadome, jaką rolę będzie pełnił koszykarz w Anwilu. Nie jest pewien tego nawet sam trener Griszczuk. - Sullivan na zmiennika nadaje się doskonale, ale w razie potrzeby można go wykorzystać na pozycji centra, więc kto wie, może udowodni, że warto mu dać szansę w pierwszym składzie? - zastanawia się szkoleniowiec.