W ostatnich latach w październiku ekscytowaliśmy się początkiem nowego sezonu w NBA. W normalnych okolicznościach transfery dokonywane byłyby w czerwcu oraz lipcu. Pandemia COVID-19 wywróciła jednak wszystko do góry nogami. 13 marca sezon został zawieszony. Wznowiono go 30 lipca, a zakończono w połowie października.
Co wiemy o nowych datach? Wiadomo tylko tyle, że 18 listopada rozpocznie się draft NBA. W tej chwili nikt nie wie jeszcze, kiedy otworzy się rynek wolnych agentów. Wbrew przepisom, zniecierpliwiona część klubów już zaczęła prowadzić rozmowy z wolnymi agentami. Według amerykańskich dziennikarzy, część z nich osiągnęła już porozumienie z nowymi pracodawcami.
Sporym zainteresowaniem transferowym cieszy się Bradleya Beala, były kolega Marcina Gortata z Washington Wizards. Wolnym agentem będzie Rajon Rondo, który niedawno zdobył mistrzostwo NBA w barwach Los Angeles Lakers.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało
Według najnowszych informacji, Amerykanin może odejść z Lakers, jednak wiele wskazuje na to, że pozostanie w stolicy Kalifornii. Jeśli Jeziorowcy nie przedstawią oferty dla Rondo, ten może zasilić lokalnego rywala - LA Clippers.
Ciekawie wygląda także przyszłość Giannisa Antetokounmpo. Milwaukee Bucks chcą zaoferować mu nowy, pięcioletni kontrakt. Zarobiłby na jego mocy olbrzymie pieniądze, prawie 222 miliony dolarów. - Niektórzy widzą mur i decydują się iść w innym kierunku. Ja chcę go przebić. Musimy być po prostu lepsi, jako zespół oraz każdy z nas musi zrobić postęp indywidualnie - tłumaczył 25-latek.
Grek czuje się szczęśliwy w Bucks, jeśli jednak będzie chciał zmienić pracodawcę, Giannis na pewno dostanie ofertę od Miami Heat. Według bukmacherów, to właśnie ekipa z Florydy jest faworytem do zatrudnienia Antetokounmpo, jeśli ten będzie chciał zmienić klub.
Zobacz także: Anwil - Zastal Enea BC, czyli zranione zwierzę i wielki faworyt
Zobacz także: Koszykarki MKS-u Pruszków wspierają protesty. "Siła jest kobietą!"