Mistrz Polski wystartował w nowy sezon Energa Basket Ligi Kobiet jak na faworyta rozgrywek przystało. Na wydaje się trudnym terenie w Lublinie VBW Arka Gdynia wygrała aż 83:56.
- Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz i tak też było. Zespół z Gdyni jest na tę chwilę najlepszym zespołem w Polsce - skomentował pojedynek trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin Krzysztof Szewczyk.
Koszykarki z Trójmiasta od początku grały twardo. Dominowały na tablicach, dobrze rozrzucały obronę i co najważniejsze łatwo zdobywały punkty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ten film podbija internet. 6-latek szaleje na bieżni mechanicznej
- Miały przewagę fizyczną na każdej pozycji, to było widoczne. Chcieliśmy zaryzykować, postawić obronę strefową. Jednak nie do końca to się sprawdziło - kontynuował Szewczyk.
Obrona nie była jedynym problemem lublinianek. 36 procent skuteczności rzutów z gry, niewykorzystanych 9 z 22 rzutów wolnych i 14 strat. Przy takich wskaźnikach ciężko było "ugryźć" mistrzynie. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że jeśli chcemy sprawić niespodziankę, to skuteczność musi być na dobrym poziomie, a tego zabrakło - zakończył trener "Pszczółek".
VBW Arka w zgodnej opinii ludzi ze środowiska jest faworytem rozgrywek. Gundars Vetra ma drużynę kompletną, która sunie niczym walec - dotychczasowych rywali w EBLK odprawiła różnicą średnio 32 "oczek". Dołożyć należy jeszcze wygraną w Superpucharze Polski nad Basketem 25 Gdynia 96:47.
Zobacz także:
Złe wieści z Sankt Petersburga. Mateusz Ponitka z pozytywnym wynikiem testu
Pech Kamila Łączyńskiego. Co ze zdrowiem rozgrywającego Startu Lublin?