EBL. Zmarnowana szansa Trefla. Start wygrywa w Sopocie

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Martins Laksa
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Martins Laksa

Fatalna pierwsza połowa nie przeszkodziła Pszczółce Startowi Lublin w odniesieniu cennej wygranej w Sopocie. Koszykarze Davida Dedka wyszli odmienieni na drugie 20 minut i zdołali przechylić szalę na swoją stronę, wygrywając ostatecznie 76:70.

Fatalna postawa graczy z Lublina w pierwszej połowie nie napawała optymizmem. Po zmianie stron wszystko obróciło się jednak o 180 stopni. Start zaczął kąsać, wyszedł na prowadzenie, później je oddał, ale i tak zadał decydujący cios. Na osiem minut przed końcem Trefl prowadził 60:51, ale od tego momentu zaciął się w ataku, oddał inicjatywę i tym samym znów rozczarował przed własną publicznością, przegrywając decydujący fragment meczu 10:25.

W pierwszej kwarcie pojedynku w pustej Ergo Arenie oba zespoły miały wyraźne problemy z trafianiem do kosza. Indywidualnie najmniej miał ich Karol Gruszecki, który trzykrotnie skutecznie przymierzył z dystansu i to w głównej mierze dzięki niemu gospodarze po pierwszych dziesięciu minutach prowadzili 17:12.

Kolejne fragmenty nie przyniosły jednak wyraźnej zmiany obrazu gry, bowiem w dalszym ciągu lepiej wyglądali sopocianie. Za trzy dalej trafiał Gruszecki, natomiast pod koszami dobrze radził sobie Paweł Leończyk, który do spotkania przystąpił jako rezerwowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech kolarza! Prowadził w wyścigu, ale... wylądował w krzakach

Jeśli zaś chodzi o gości, ich jedynym jasnym punktem w pierwszej połowie był Mateusz Dziemba. Gdyby nie on, wynik Startu, choć i tak przy zejściu do szatni wyglądał mizernie, byłby jeszcze gorszy. Kapitan lublinian w dwie kwarty uzyskał dziewięć punktów, a jego zespół przegrywał 27:38.

Po zmianie stron widowisko w końcu nabrało rumieńców. Podopieczni Davida Dedka stopniowo zbliżali się go gospodarzy, aż w końcu nadeszła ta chwila, kiedy udało im się wyjść na prowadzenie, a te dał im Damian Jeszke. Chwilę później ponownie ten sam gracz celnie przymierzył z dystansu, ale po 30 minutach to jednak nadal Trefl był na prowadzeniu, bowiem po trójce Dariousa Motena było 52:51.

Pogoń za rywalami kosztowała jednak lublinian sporo, gdyż wystarczyło kilkadziesiąt sekund, aby gracze Marcina Stefańskiego znów odskoczyli i to dość wyraźnie, bowiem na dziewięć "oczek". Start nie dawał jednak za wygraną i rękami Sherrona Dorseya-Walkera, Kacpra Borowskiego oraz Romana Szymańskiego wyszedł na prowadzenie 64:63.

Chwilę później Leończyk odzyskał prowadzenie dla Trefla, ale po drugiej stronie rzut z daleka trafił Kamil Łączyński i w dużo lepszej pozycji znaleźli się goście. Żeby tego było mało, sopocianie zepsuli swoją kolejną akcję, a w odpowiedzi trójką popisał się Dorsey-Walker. Tak wypracowanej przewagi goście już nie oddali. Na linii rzutów wolnych nie mylili się "Łączka" i Martins Laksa i tym samym 2 punkty pojechały do Lublina.

Trefl Sopot - Pszczółka Start Lublin 70:76 (17:12, 21:15, 14:24, 18:25)
Trefl:

Karol Gruszecki 20, Paweł Leończyk 12, TJ Haws 11, Dominik Olejniczak 8, Michał Kolenda 6, Witalij Kowalenko 4, Łukasz Kolenda 3, Darious Moten 3, Martynas Paliukenas 3.

Pszczółka Start: Sherron Dorsey-Walker 15, Kamil Łączyński 12, Martins Laksa 10, Mateusz Dziemba 9, Joshua Henry Sharma 9, Kacper Borowski 8, Damian Jeszke 7, Lester Medford Jr 3, Roman Szymański 3, Armani Moore 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 27 3 2853 2357 57
2 Legia Warszawa 30 21 9 2540 2306 51
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2547 2384 50
4 WKS Śląsk Wrocław 30 20 10 2513 2377 50
5 Trefl Sopot 30 19 11 2531 2379 49
6 Polski Cukier Start Lublin 30 17 13 2433 2414 47
7 King Szczecin 30 17 13 2354 2415 47
8 PGE Spójnia Stargard 30 16 14 2505 2472 46
9 MKS Dąbrowa Górnicza 30 14 16 2470 2539 44
10 Arriva Polski Cukier Toruń 30 12 18 2579 2623 42
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 12 18 2572 2677 42
12 Tauron GTK Gliwice 30 11 19 2455 2550 41
13 Anwil Włocławek 30 10 20 2481 2580 40
14 HydroTruck Radom 30 10 20 2333 2485 40
15 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 8 22 2233 2584 38
16 SKS Starogard Gdański 30 6 24 2558 2815 36

Czytaj także:
EBL. Anwil Włocławek - Legia Warszawa 86:78 (galeria) >>
Zastal Enea BC! Wielkie zmiany w Zielonej Górze. Klub wraca do legendarnej nazwy >>

Komentarze (8)
avatar
simon
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przed własną publicznością? Gdzie ta publiczność? :) 
avatar
-ABC-
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No to pan Dedek już wie...mecz gra się 40 minut a dyscyplina musi być żelazna cały czas 
avatar
Claus
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Trefl [...] rozczarował przed własną publicznością. Tam była publiczność? 
StartLub
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pierwsza połowa była słabsza ale nie tragiczna. Trefl narzucał trójek i odjechał. W drugiej Start rozkręcał się i pokazał potencjał drużyny. Zagralo dzisiaj 10 ludzi, każdy coś dołożył. Bardzo Czytaj całość
avatar
Montana
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie ważne jak się zaczyna,ważne jak się kończy. Brawo Start!!! Cenne zwycięstwo.