NBA. Thunder wyrównali serię z Rockets. Paul przejął mecz, kluczowa strata Westbrooka

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Russell Westbrook (z lewej) i Danilo Gallinari
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Russell Westbrook (z lewej) i Danilo Gallinari

Będzie siódmy mecz w rywalizacji Rockets - Thunder! Chris Paul poprowadził w poniedziałek swoją drużynę do zwycięstwa, które przedłuża ich nadzieje na awans do drugiej rundy fazy play off.

Chris Paul poniósł na swoich barkach Oklahomę City Thunder. Trafiał, kiedy sytuacja tego najbardziej wymagała. Był, jak prawdziwy lider zespołu.

35-latek zdobył 28 punktów (10/20 z gry, 3/6 za trzy, 5/5 za 1) i siedem zbiórek, a "Grzmot" pokonał Houston Rockets 104:100. Jest remis 3-3!

Teksańczycy chcieli zrobić wszystko, żeby już w poniedziałek zakończyć rywalizację i zapewnić sobie awans do drugiej rundy. Prowadzili 98:92 na niespełna cztery minuty przed końcem spotkania, ale w dalszej części meczu zdobyli już tylko... dwa punkty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie

Chris Paul trafił wtedy dwa rzuty z dystansu z rzędu, do wyrównania doprowadził Dennis Schroder, a następnie CP3 wymusił faul Roberta Covingtona (13,1 sekundy do końca). Wykorzystał dwa wolne i dał Thunder prowadzenie 102:100.

Trener Mike D'Antoni nie poprosił o przerwę, a Russell Westbrook popędził kierunku kosza rywali. Postanowił jednak oddać piłkę na obwód, ale Covington nie złapał jego złego podania i Rockets popełnili stratę. James Harden nie mógł uwierzyć.

Danilo Gallinari dwoma celnymi rzutami wolnymi ustalił wynik meczu na 104:100, a skazywani na porażkę Thunder doprowadzili do wyrównania w serii. Chris Paul, który latem 2019 roku został wymieniony z Houston do Oklahomy, triumfował nad byłymi kolegami.

Harden zdobył 32 punkty, osiem zbiórek i siedem asyst, a 17 "oczek" w 27 minut miał Westbrook, dla którego był to dopiero drugi mecz po wyleczeniu kontuzji.

Rockets popełnili w poniedziałek 22 straty, co odcisnęło swoje piętno. - Biorę winę na siebie. Szczerze. To proste. Ostatnio nie popełniłem ani jednej, a teraz miałem siedem strat - mówił zły Russell Westbrook.

Siódmy, decydujący mecz odbędzie się w nocy ze środy na czwartek o godz. 3:00 czasu polskiego.

- Zamierzamy odpowiedzieć. Musimy wyjaśnić sobie i uporządkować kilka spraw. Nie możemy grać już dużo gorzej - mówił niezadowolony z postawy swoich podopiecznych Mike D'Antoni.

Wynik:

Oklahoma City Thunder - Houston Rockets 104:100 (24:25, 24:26, 29:24, 27:25)
(Paul 28, Gallinari 25, Dort 13 - Harden 32, Covington 18, Westbrook 17)

Stan serii: 3-3

Czytaj także: "4-0 dla Portland?". Shaquille O'Neal złamał miotłę i wyśmiał Charlesa Barkleya
Podrażniony Anwil pokazał moc! Hit dla włocławian, Deishuan Booker show

Komentarze (0)