Coraz ciekawiej wygląda skład ekipy Enea AZS Poznań. Najpierw były dwa ruchy na krajowym podwórku: do Poznania wróciła Julia Adamowicz, a potem sprowadzono reprezentacyjną rozgrywającą Katarzynę Trzeciak.
Gdy polska rotacja została zabezpieczona, zaczęto szukać odpowiednich wzmocnień zagranicznych.
Pierwszą "nową twarzą" została była obwodowa Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin Jovana Popović. Serbka może występować jako rzucająca lub rozgrywająca - w minionym sezonie notowała średnio 12,6 punktu, 2,9 asysty i 2,7 zbiórki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera
Dynamiczna 30-latka na obwodzie ma stworzyć dobrze współdziałający tercet ze wspomnianą już Trzeciak oraz znaną z występów dla zespołu z Gdyni Amerykanką Tiffany Brown. Ta była gwiazdą szwedzkiej ekipy A3 Basket Umea - w lidze jej słupki statystyczne wskazywały średnio 13,5 punktu, 6,2 asysty i 4,3 zbiórki, a w EuroCupie 17,7 punktu i 5,8 asysty. Ten transfer wygląda naprawdę obiecująco.
W Poznaniu zadbano również o strefę podkoszową. Tutaj również ruch wygląda niezwykle interesująco, bowiem w Enea AZS-ie w "pomalowanym" rządzić ma G'Mrice Davis. 13,1 punkty i 11,3 zbiórki na mecz w lidze izraelskiej (drużyna Bnot Hertzeliya) pozwala myśleć, że w EBLK powinna sobie swobodnie poradzić.
Przeprowadzone właśnie transfery każą myśleć, że ekipa z Poznania w końcu powinna powalczyć "o coś" więcej, a nie tylko utrzymanie czy walka o play-off. Zespół wygląda co najmniej ciekawie.
Zobacz także:
"To świetny moment, żeby zrobić coś wielkiego", czyli gwiazdorska Stal rusza bo boju
Beniaminek blisko zamknięcia składu. Jessica January z kontraktem w CTL Zagłębiu