"Kapitan, kapitan" - głośno krzyczą kibice zielonogórskiej drużyny, dla których Łukasz Koszarek jest wielkim idolem, legendą, kimś, na kogo przychodzi się do hali "CRS".
Koszarek to klasa, jakość i stabilność. Reprezentacyjny rozgrywający nie schodzi poniżej określonego poziomu. Nie przeszkadza mu nawet mniejsza rola w zespole. Trener Żan Tabak widzi w nim zmiennika, który ma wejść na parkiet na kilka minut i w ważnych momentach poprowadzić grę.
"Koszarek jak wino"
- Wiadomo, że każdy chciałby grać jak najwięcej, ale staram się pomagać drużynie w takiej roli, w jakiej widzi mnie trener Tabak. Dalej jest głód koszykówki. Czuję wielką ekscytację, że nowy sezon się rozpoczął - mówi.
Lata lecą, ale w Energa Basket Lidze jedno się nie zmienia: gra i umiejętności Koszarka. 36-letni rozgrywający nadal jest pewnym punktem Stelmetu Enea BC. "To najlepszy shooter w tej lidze" - mówi o nim z dużym uznaniem jeden z ligowych trenerów w PLK.
Koszarek swoją wielką klasę pokazał w pierwszym oficjalnym spotkaniu sezonu 2020/2021. Mimo że nie grał przez kilka miesięcy, nic nie stracił ze swoich umiejętności. W przeciwieństwie do innych: ręka mu nie drżała, podejmował mądre i spokojne decyzje. Organizatorzy wybrali go najlepszym zawodnikiem meczu. W nagrodę otrzymał pamiątkową statuetkę oraz wysokiej klasy zegarek marki Aerowatch (o wartości 25 tys. zł).
Koszarek zdobył osiem punktów, miał cztery asysty i dwa przechwyty. "Był ważną postacią zespołu i dawał sporo spokoju w trudnych momentach spotkania" - czytamy na oficjalnej stronie ligi. Komentatorzy w trakcie zawodów mocno go komplementowali.
- Cieszymy się, że zaczęliśmy sezon i znów jesteśmy na parkiecie. Wiadomo, że poziom mocno odbiega jeszcze od tego, co byśmy chcieli prezentować, ale to przyjdzie z czasem. Cieszy fakt, że drużyna pokazała zaangażowanie, nikt nie wymiękł podczas meczu - przyznaje Koszarek.
- Nie jest łatwo wrócić do gry po kilku miesiącach. Nie pomagał fakt, że przed oficjalnym spotkaniem nie zagraliśmy za wielu sparingów. Wszyscy pamiętają, że raz pojechaliśmy na sparing, a musieliśmy zejść po rozgrzewce, bo było podejrzenie koronawirusa. Przygotowania nie były normalne, ale trzeba się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Trzeba starać się grać z każdym meczem coraz lepiej - ocenia kapitan Stelmetu Enea BC.
"Ta drużyna potrzebuje sukces"
Latem zielonogórski zespół przeszedł prawdziwą rewolucję. Tylko dwóch zawodników z zeszłego sezonu zostało w składzie. To wspomniany Koszarek i Marcel Ponitka, który dołożył ważną cegiełkę do środowego sukcesu. Trener Tabak - przy konstruowaniu składu - postawił na młodych graczy, którzy są głodni sukcesów.
- Jesteśmy młodą drużyną, która potrzebuje takich sukcesów, żeby widzieć, iż ciężka praca na treningach po prostu bardzo się opłaca. Mam nadzieję, że będziemy to kontynuować i z każdym meczem nasza gra będzie wyglądać coraz lepiej - komentuje Koszarek.
Stelmet z racji mniejszych pieniędzy musiał podjąć większe ryzyko przy pozyskiwaniu koszykarzy. Dlatego postawiono m.in. na Cecila Williamsa (ostatnio w Portugalii), Blake'a Reynoldsa (Bułgaria) czy Filipa Puta (MKS).
- Zielona Góra w tym momencie nie jest już tym zespołem, którym była 10 lat temu. Nie mamy dużych pieniędzy, nie kupujemy najdroższych graczy. Jesteśmy zespołem, który daje szanse na wykazanie się głodnym gry, utalentowanym, ambitnym zawodnikom - komentuje trener Tabak.
Stelmet Enea BC Zielona Góra w pierwszym meczu sezonu zasadniczego 2020/2021 29 sierpnia zmierzy się z Treflem Sopot.
Zobacz także:
EBL. Anwil Włocławek. Artur Mielczarek: W tak mocnym klubie jeszcze nie grałem [WYWIAD]
Legia Warszawa. Jarosław Jankowski: Sport musi nauczyć się żyć z koronawirusem [WYWIAD]
EBL. Łukasz Koszarek: To mój najniższy kontrakt od czasów Polonii [WYWIAD]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skoczył nie w Wiśle, a... do wody! Efektowne salto Karla Geigera