Pandemia koronawirusa sparaliżowała rozgrywki sportowe niemal na całym świecie. Liga NBA została przerwana 12 marca, do tej pory jej nie wznowiono. Planuje się jej restart 31 lipca w Walt Disney Resort w Orlando. Zagrają tylko te ekipy, które jeszcze mają szanse na play-offy.
Ta długa przerwa wymusza kolejne przesunięcia. Kolejny sezon według informacji ESPN miałby zacząć się w grudniu. Zwykle sezon zaczynał się w październiku, a kończył w czerwcu. Przesunięcie oznacza, że zakończy się w sierpniu.
Igrzyska olimpijskie w Tokio startują 23 lipca. Jeżeli więc nie zostanie to wzięte pod uwagę przy tworzeniu kalendarza rozgrywek, to zawodnicy występujący w najlepszej lidze na świecie nie wezmą w nich udziału.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Paraolimpijczycy o wsparciu sponsorów. "Nikt się nie wycofał"
Wcześniej zostaną rozegrane kwalifikacje, a w nich udział weźmie m.in. reprezentacja Polski. W swojej grupie ma także Litwę, Koreę Południową, Wenezuelę, Angolę oraz Słowenię. Jeżeli faktycznie NBA będzie wtedy grać, to osłabi kadry narodowe, które w swoich szeregach mają zawodników z tej ligi.
Mowa o Luce Donciciu z reprezentacji Słowenii, a także o dwóch Litwinach, Domantasie Sabonisie i Jonasie Valanciunasie.
Czytaj też:
NBA. Luka Doncić szykuje się do wznowienia sezonu. Pomaga mu były trener Stelmetu
Jamal Murray pewny siebie i formy Nikoli Jokicia. "Nie sądzę by ktoś nas zatrzymał, gdy jesteśmy w gazie"