EBL. Spór Śląska z Łączyńskim. Klub wydał oświadczenie. "Zapłaciliśmy ostatnią transzę"

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Kamil Łączyński
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Kamil Łączyński

Trwa spór na linii Śląsk Wrocław - Kamil Łączyński. Klub rozwiązał jego umowę w trybie natychmiastowym. - Nawet nie było dyskusji - przyznał zawodnik. Śląsk wydał oświadczenie, w którym zadeklarował, że wypłacił ostatnią należną transzę.

W poniedziałek jako pierwsi informowaliśmy o tym, że WKS Śląsk Wrocław wypowiedział kontrakt Kamilowi Łączyńskiemu w dniu 17 marca, czyli w momencie oficjalnego zakończenia sezonu 2019/2020.

Jego umowa pierwotnie obowiązywała do końca fazy zasadniczej. W przypadku awansu do play-off zawodnikowi byłyby wypłacane "dniówki".

Wypowiedzenie umowy sprawia, że Łączyński nie otrzyma pieniędzy od 17 marca (miesięczna pensja + ewentualne "dniówki").

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Małachowski opowiedział o treningach w kwarantannie. "Nie ma odpuszczania. Chcę się przygotować do IO"

Reprezentant Polski w piątkowym programie "Poranek z Polsatem Sport" opowiedział o swojej sytuacji w Śląsku, ale także innych zawodników w związku z zakończeniem rozgrywek przez epidemię koronawirusa.

- Chcemy uniknąć sytuacji, w której kluby traktują nas, jak traktują. Ja niestety należę do tej grupy, gdzie pracodawca rozwiązał ze mną umowę w trybie natychmiastowym - przyznał koszykarz.

Kilka dni po ogłoszeniu zakończenia rozgrywek ekstraklasowe kluby wydały oświadczenie, że straty finansowe, jakie poniosą w związku z nagłym zakończeniem sezonu z powodu pandemii koronawirusa, są równoznaczne z brakiem możliwości wypłacenia pełnych kontraktów zawodników oraz trenerów.

Kluby stoją na stanowisku, że zakończenie rozgrywek nastąpiło z przyczyn niezależnych od nich, przez tzw. siłę wyższą. "Nie ma ligi, nie ma kontraktów" - twierdzą.

- Oświadczenie klubów postawiło nas wszystkich pod ścianą. Zostaliśmy pozbawieni rozmów w normalnych warunkach. Wiemy, jakie są realia i z czym to się wiąże. Natomiast w moim odczuciu nie może być tak, że zostajemy bez możliwości wyrażenia swoich opinii - dodał Łączyński w rozmowie z Krzysztofem Wanio.

Na wypowiedzi Łączyńskiego zareagował Śląsk, który wydał specjalne oświadczenie. W nim władze klubu zadeklarowały, że 31 marca wypłaciły zawodnikowi ostatnią należną transzę.

Przeczytaj oświadczenie Śląska Wrocław:

"Zapisy kontraktu Pana Kamila Łączyńskiego ze spółką Śląsk Wrocław Basketball S.A. zezwalały Klubowi na rozwiązanie umowy już 7.03.2020, czyli po wyjazdowym meczu z zespołem Trefl Sopot. Rozumiejąc sytuację wywołaną ogólnoświatową pandemią i doceniając zaangażowanie Pana Kamila Łączyńskiego w wyniki drużyny Śląska Wrocław w sezonie 2019/2020 zdecydowaliśmy się na zakończenie współpracy (jednorocznego kontraktu) z Zawodnikiem w dniu zakończenia sezonu 2019/2020 czyli dopiero 17.03.2020.

Zgodnie ze złożoną przez Klub deklaracją zawartą w oświadczeniu o rozwiązaniu kontraktu z Panem Kamilem Łączyńskim, 31.03.2020 zapłaciliśmy ostatnią transzę należnego Zawodnikowi wynagrodzenia za sezon 2019/2020 przyjmując datę jego zakończenia na 17 marca 2020 roku.

W sezonie 2019/2020 Klub terminowo wywiązał się ze wszystkich zobowiązań finansowych wobec Pana Kamila Łączyńskiego.

Wzywamy Pana Kamila Łączyńskiego do zaprzestania działań godzących w dobre imię zarówno Klubu, który jeszcze niedawno reprezentował, jak i jego sponsorów, dzięki którym mogliśmy zbudować zespół, który po latach przerwy z powodzeniem występował na parkietach Energa Basket Ligi i miał realne szanse na sukces w postaci awansu do fazy play-off rozgrywek.

Z całą mocą pragniemy zaznaczyć, że doceniamy wkład Pana Kamila Łączyńskiego w wyniki Klubu w sezonie 2019/2020 i jesteśmy wdzięczni za to, w jaki sposób przyczynił się do budowania marki jaką jest Śląsk Wrocław. Wyrażamy przy tym nadzieję, że Zawodnik zaprzestanie wygłaszania poglądów rażąco krzywdzących dla Klubu i, co równie istotne, pozbawionych podstaw prawnych i faktycznych, dzięki czemu nie przekreśli dobrych relacji jakie wiązały go dotychczas z Klubem."

Zobacz także:
Koszykówka. EBL. Michał Ignerski: Byłem blisko powrotu do Anwilu Włocławek
Koszykówka. EBL. Ludde Hakanson: Stelmet był najlepszy w kraju, a ja rozegrałem sezon życia (wywiad)
Koszykówka. QUIZ: znasz medalistów EBL? Nie będzie łatwo!

Źródło artykułu: