Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałkowy wieczór w mieszkaniu w mieście Chesapeake w stanie Wirginia.
Według lokalnych mediów Ashley James, wraz ze swoim kolegą, obchodzili się z pistoletem, gdy nagle broń przypadkowo wystrzeliła. Kula zraniła 19-letniego koszykarza, który w wyniku fatalnego wypadku zmarł.
"Policja stwierdziła, że nie było zamiaru kryminalnego. Nie zostaną wniesione żadne zarzuty" - opisuje serwis wtkr.com.
W tym sezonie Ashley James grał w Hargrave Military Academy w Chatham w stanie Wirginia. Swoją przyszłość wiązał z zawodową koszykówką.
W momencie tragedii jego drużyna świętowała zwycięstwo po dwóch dogrywkach i zdobycie mistrzostwa regionu 5A. Ashleya Jamesa zabrakło na parkiecie, bowiem był kontuzjowany.
"Wielu z nas jest zrozpaczonych śmiercią byłej gwiazdy koszykówki Ashleya Jamesa, ja także. Dziennikarze nie powinni płakać. Ja płakałem. To były łzy spowodowane zbyt wczesną utratą życia. To były też łzy radości z pięknych wspomnień, które wszystkim zapewniłeś. Spoczywaj w pokoju AJ" - napisał na Twitterze dziennikarz Matthew Hatfield.
So many of us are grieving the tragic death of former Green Run basketball star Ashley James, me included. Reporters aren't supposed to cry. But I did. Tears of sadness for a life cut short way too soon. Tears of joy for the memories + excitement you provided all. RIP AJ! pic.twitter.com/SiNMO0YFbB
— Matthew Hatfield (@hatfieldsports) March 3, 2020