Puchar Polski koszykarzy. Chris Wright jak duch. "Stracił wszystkie kolory"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Chris Wright
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Chris Wright

Polski Cukier Toruń pomimo osłabienia brakiem Chrisa Wrighta zdołał w czwartej kwarcie odrobić 13 punktów straty i pokonać Stelmet Enea BC Zielona Góra. Lider "Twardych Pierników" zmaga się z chorobą.

Choroba wygrała z Chrisem Wrightem. Amerykański lider Polskiego Cukru Toruń już w piątek zmagał się z chorobą, ale wyszedł na parkiet i był kluczową postacią dla wygranej z Asseco Arką Gdynia.

W sobotnim półfinale nie był już w stanie pomóc "Twardym Piernikom" w starciu ze Stelmet Enea BC. Ci długo nie potrafili złapać właściwego rytmu - przegrywali już 54:67. Ostatnie sześć minut to jednak wielki powrót i wygrana.

Czy Wright będzie w stanie pomóc torunianom w wielkim finale, gdzie rywalem będzie Anwil Włocławek? - Uczciwie powiem, że nie mam pojęcia. Aktualnie Chris wygląda jak duch, stracił wszystkie swoje kolory - powiedział po półfinale Sebastian Machowski, szkoleniowiec Polskiego Cukru.

ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze

Wrighta próbowali postawić na nogi na wszelkie sposoby, ale nawet antybiotyki nie dały radę. - Nie wiem czy on będzie w stanie jutro zagrać. Zobaczymy jak będzie się czuł - dodał Machowski.

Brak Wrighta był bardzo widoczny w półfinałowym starciu ze Stelmetem. Jakub Schenk zaliczył słaby występ, a sytuację - z powodzeniem - ratował na "jedynce" Kyle Weaver, który rozgrywa znakomity turniej. Schenk na boisku spędził 17 minut, zatem ponad połowę Polski Cukier musiał sobie radzić bez rozgrywającego.

Wtedy do akcji wkraczał Weaver, który doskonale czuł się z piłką w rękach. Był bardzo aktywny, zanotował 17 punktów, 4 asysty i 4 zbiórki. Często szukał akcji, gdzie mógł wykorzystać przewagę fizyczną.

- Staraliśmy się podejść do meczu normalnie, nie zwracając uwagi na to, że nie będzie Wrighta. Myślę, że dla Polskiego Cukru to również dobra sytuacja, gdy piłkę rozgrywa Weaver - skomentował sytuację Łukasz Koszarek, rozgrywający Stelmetu.

Wever względem występów w Energa Basket Lidze na Suzuki Pucharze Polski notuje aż o 9 punktów więcej i trafia ze skutecznością wyższą o 10 procent. W niedzielnym finale ponownie od niego będzie zależało niezwykle dużo.

Zobacz także:
Puchar Polski koszykarzy. Aaron Cel: To będzie święto. Anwil to nasz ulubiony rywal
Puchar Polski koszykarzy. Anwil zagra w finale. Igor Milicić: Błędy będą sporo kosztować

Komentarze (2)
avatar
Tomek B.
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już dawno mówiłem tym wszystkim co go chcieli wyrzucać, że Weaver to gość który robi różnicę wtedy kiedy trzeba. W zwykłych ligowych meczach sprawia wrażenie jakby mu się nie chciało. Ale kied Czytaj całość
avatar
ֆzαкαlucћ jcnm
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Weaverek musi czuć się ważny, wtedy wznosi się na wyżyny, jak jest jednym z wielu już tak dobrze nie idzie, chyba lubi presję mieć na sobie... a może to człowiek od sytuacji beznadziejnych ;)