EuroBasket. Wybory Mike'a Taylora. Brak Łączyńskiego dużym zaskoczeniem, Bogucki zasłużył na szansę

Newspix / Tadeusz Skwiot / Na zdjęciu: Kamil Łączyński
Newspix / Tadeusz Skwiot / Na zdjęciu: Kamil Łączyński

Dwunastka wybrana przez Mike'a Taylora na mecze z Izraelem i Hiszpanią wywołała poruszenie w koszykarskim środowisku. Szkoleniowiec postawił na sprawdzonych zawodników, mimo że niektórzy nie błyszczą formą. Dziwi brak Łączyńskiego i Boguckiego.

Na ponad dwa tygodnie przed rozpoczęciem kwalifikacji do EuroBasketu trener Mike Taylor wybrał dwunastkę zawodników, którzy zagrają w meczach z Izraelem i Hiszpanią.

Decyzje amerykańskiego szkoleniowca wywołały poruszenie w koszykarskim środowisku.

Zobacz także: EBL. Chris Dowe: Sezon nie kończy się na Lidze Mistrzów. Mamy o co grać

Taylor postawił na ośmiu koszykarzy, którzy grali na ostatnich MŚ w Chinach. Brakuje Mateusza Ponitki (kontuzja), Adama Waczyńskiego (urlop), Dominika Olejniczaka i Kamila Łączyńskiego.

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"

Najwięcej kontrowersji wzbudził brak powołania dla tego ostatniego, który notuje bardzo przyzwoity sezon w barwach Śląska Wrocław. 30-letni rozgrywający ma najlepsze statystyki w karierze. Średnio na mecz zdobywa ponad 11 punktów i 6,6 asyst (drugi wynik w lidze - tylko Amerykanin Jay Threatt jest lepszy). Za Łączyńskim przemawiają nie tylko liczby, ale także doświadczenie, ogranie i boiskowy spryt.

To jednak nie spotkało się z uznaniem trenera Taylora, który zdecydował się na powołanie młodego Łukasza Kolendę. Wybór zaskakujący, bo forma rozgrywającego Trefla mocno faluje, a i statystyki (8,5 pkt i 2,7 asyst) ma znacznie słabsze od gracza Śląska.

Łączyński kilka minut po nominacjach umieścił na Twitterze krótki komentarz w formie emotikonu. Jakiego? Bezradnie rozłożone ręce. Pod tym wpisem pojawiło się sporo głosów wsparcia dla rozgrywającego Śląska. "Głowa do góry, rób swoje", "zasłużyłeś na powołanie" - piszą kibice.

Amerykanin tłumaczy swoją decyzję chęcią stawiania na młodszych zawodników, którzy w przyszłości mają odgrywać ważne role w kadrze. W tym gronie jest właśnie Kolenda, o którym od lat mówi się w kategoriach "najbardziej perspektywicznego" gracza w kraju. Podobnie jest w przypadku Aleksandra Balcerowskiego, który w obecnym sezonie gra głównie w trzecioligowych rezerwach Herbalife Gran Canaria.

Wydaje się, że w tym momencie w lepszej dyspozycji jest Adrian Bogucki. Środkowy HydroTrucka Radom jest jednym z objawień tego sezonu w Energa Basket Lidze. 20-letni koszykarz notuje 10,8 punktu i 6,8 zbiórki. Ostatnio przeciwko Polskiemu Cukrowi, w którym występują Damian Kulig i Alade Aminu, zdobył 14 pkt i 7 zb. Bogucki był mocnym kandydatem do dwunastki, ale ostatecznie zdecydowano się na Balcerowskiego.

- Myślimy o przyszłości reprezentacji, stąd powołania dla Aleksandra Balcerowskiego i Łukasza Kolendy. Ci zawodnicy mają ogromny talent i już teraz musimy ich przygotować na to, co czeka ich w przyszłości - tłumaczy Mike Taylor.

Debiutantem w kadrze będzie Jarosław Zyskowski, który notuje świetny sezon w Stelmecie Enea BC. Do składu wraca także Michał Michalak, najlepszy polski strzelec w rozgrywkach Energa Basket Ligi.

- To też dobry moment dla Jarosława Zyskowskiego, który rozgrywa świetny sezon w Stelmecie Enei BC Zielona Góra. Michał Michalak również indywidualnie prezentuje się rewelacyjnie w tych rozgrywkach. Był bardzo blisko składu w poprzednich latach, ale gra na pozycji, gdzie konkurencja jest ogromna. Teraz dostanie szansę - podkreśla Amerykanin.

Zobacz także: EBL. Duża kontrowersja w meczu GTK - Polpharma. Trener krzyczał: "faul, faul"

Źródło artykułu: