NBA. Kobe Bryant nie żyje. Dallas Mavericks zastrzegą numer legendy

Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Kobe Bryant
Getty Images / Lintao Zhang / Na zdjęciu: Kobe Bryant

- Już nikt w naszym klubie nie założy numeru 24 - podkreśla Marc Cuban, właściciel klubu NBA Dallas Mavericks. Kobe Bryant zginął w niedzielę w katastrofie helikoptera w Calabasas w Los Angeles.

Cały świat pogrążony jest w żałobie. W niedzielę rano (czasu amerykańskiego) w Calabasas (miasto w hrabstwie Los Angeles w Kalifornii) rozbił się helikopter, którym podróżował Kobe Bryant wraz z 13-letnią córką oraz siedmioma innymi osobami.

Nikt z pasażerów i członków załogi nie przeżył. Amerykańska policja bada przyczyny katastrofy helikoptera.

Ludzie ze świata sportu, polityki, showbiznesu nie mogą uwierzyć w nagłą śmierć koszykarskiej gwiazdy Kobe'ego Bryanta. Najmocniej poruszone jest całe środowisko NBA, które nie kryje łez po utracie wybitnej postaci.

Jeden z klubów NBA - Dallas Mavericks - już zdecydował się oddać hołd legendzie. - Osiągnięcia Bryanta wykraczają poza koszykówkę. Nasza organizacja zdecydowała, że już nikt w Mavericks nie założy koszulki z numerem 24 - podkreśla właściciel klubu z Dallas Mark Cuban.

Bryant przez całą karierę był związany z Los Angeles Lakcers. W NBA zadebiutował w 1996 roku mając zaledwie 18 lat. Początkowo występował z numerem "8", dopiero w sezonie 2006/07 zmienił go na "24".

Zobacz także: Jedna z ostatnich rozmów Kobego Bryanta. Pisał do syna Shaquille'a O'Neala

Zobacz także: Zidentyfikowano kolejną ofiarę, która zginęła w katastrofie helikoptera Kobego Bryanta

ZOBACZ WIDEO Michał Pol wspomina spotkania z Kobem Bryantem. "Szanował Polaków, uwielbiał AC Milan"

Komentarze (0)