Euroliga. Arka Gdynia blisko niespodzianki w Gironie. Naignouma Coulibaly zadała decydujący cios

Wielkie emocje, ale bez happy endu. Arka rozegrała bardzo dobre zawody w Gironie i do końca była w grze o sukces. Niestety decydujący cios należał do faworytek.

Przy stanie 68:68 długo piłkę holowała Marta Xargay. Hiszpanka odegrała do Sonji Vasić, a ta do Naignoumy Coulibaly.

Francuzka odnalazła się w podkoszowym tłoku i zdobyła - jak się później okazało - decydujące punkty. Mecz zakończyła z dorobkiem 19 "oczek" i 12 zbiórek.

Zobacz także. EuroCup. Wielki powrót Tiffany Hayes do Bydgoszczy. Arcytrudna sytuacja Artego

Arka miała jeszcze swoją szansę, ale czasu na przeprowadzenie akcji było tyle, co nic. Rebecca Allen dostała piłkę na obwodzie, ale nie zdołała nawet wyprowadzić rzutu przed syreną.

Meczu na pewno szkoda, bo podopieczne Gundars Vetra od początku dzielnie trzymały się faworyzowanych Hiszpanek - po pierwszej połowie Arka prowadziła 38:33. Przed decydującą częścią miała jeszcze trzy "oczka" zaliczki.

Minutę przed końcem gdynianki prowadziły jeszcze 66:65 po punktach Barbory Balintovej. Ta sama zawodniczka potem doprowadziła jeszcze do remisu, ale dogrywki ostatecznie nie było.

Arka ponownie przegrała po horrorze. Z trzema zwycięstwami i 8 porażkami ekipa z Trójmiasta niestety osunęła się na ostatnie miejsce w grupie.

Zobacz także. EBL. Polpharma zaskoczyła Trefl Sopot! Kociewie wreszcie szczęśliwe

SPAR Citylift Girona - Arka Gdynia 70:68 (18:20, 15:18, 19:17, 18:13)

Spar Citylift: Naignouma Coulibaly 19 (12 zb), Sonja Vasić 17, Adaora Elonu 11, Maria Araujo 8, Magali Mendy 7, Abby Bishop 4, Tijana Andusić 4, Laia Palau 0, Marta Xargay 0.

Arka: Rebecca Allen 22, Barbora Balintova 18, Marissa Kastanek 14, Sonja Greinacher 10, Amalia Rembiszewska 4, Angelika Slamova 0, Kamila Podgórna 0, Paulina Misiek 0.

ZOBACZ WIDEO: Czy Dawid Kubacki jest w tej chwili najlepszy na świecie? "Zrobił coś, co nie udało się Małyszowi i Stochowi"