- To może być drużyna, która wygra 50 spotkań w sezonie regularnym i nie awansuje do play off. Więc trzeba walczyć o to. - mówił po meczu Tracy McGrady. Houston przerwało tym samym passę 2 kolejnych porażek i legitymuje się obecnie bilansem 50-25, identycznym jak Phoenix Suns. - Każdego wieczoru jest walka. Jednego dnia jesteś na piątym miejscu, żeby za chwilę być z kolei na 3. To szaleństwo - dodaje lider Rakiet. Co ciekawe, podopieczni Ricka Adelmana są jedynym zespołem w lidze, który 4-krotnie pokonał koszykarzy ze stanu Oregon. Z Portland zeszło już powietrze po tym jak ostatecznie stracili szanse na awans do play off. Dodatkowo w ich składzie brakuje kontuzjowanego Brandona Roy'a, który przez cały sezon był zdecydowanym liderem zespołu. Spotkanie rozstrzygnęło się w połowie trzeciej kwarty, kiedy to goście osiągnęli run 13:0, który pozwolił objąć bezpieczne prowadzenie 74:63.
Chicago Bulls mimo wygranej mają już tylko teoretyczne szanse na awans do czołowej ósemki Konferencji Wschodniej. Ich brak w tegorocznych play off będzie na pewno dużym rozczarowaniem, lecz wszystko przez fatalny początek sezonu. Cleveland jeszcze w trzeciej kwarcie prowadziło 17 punktami i zapowiadało się na 7 kolejną porażkę Byków poza własną halą. Tymczasem na początku czwartej kwarty LeBron James zaczął odczuwać ból w plecach i nie mógł już pomóc swojej drużynie. Wykorzystali to goście, którzy prowadzeni przez Larry'ego Hughesa szybko zaczęli odrabiać straty. 5 ważnych rzutów wolnych w kluczowych momentach ostatniej części gry wykonał Ben Gordon, który zakończył zawody z 19 punktami na koncie. Podopieczni Mike'a Browna jeśli myślą o zachowaniu wysokiego 4 miejsca na Wschodzie, muszą wygrać jeszcze 2-3 mecze w kończącym się sezonie zasadniczym.
W ostatnim pojedynku zmierzyły się dwie ekipy z Pacific Division, które nie mają już szans na awans do play off. Sacramento Kings wygrało już 3 mecz z rzędu, co jest obecnie drugą najdłuższą serią w Konferencji Zachodniej. Królowie poprawią co prawda zeszłoroczny wynik, lecz będzie to dla nich drugi kolejny sezon, w którym nie awansują do play off. Minionej nocy w ARCO Arena nie było wątpliwości kto jet lepszy a 26 punktów dla zwycięzców uzbierał Kevin Martin. Gospodarze dominowali szczególnie w drugiej i trzeciej kwarcie, które wygrali w sumie różnicą 19 punktów. W ekipie gości drugi mecz w tym sezonie rozegrał Elton Brand, który tym razem zapisał na swoim koncie 15 punktów i 9 zbiórek.
Wyniki ligi NBA
Cleveland Cavaliers - Chicago Bulls 98:101
(L. James 33, Z. Ilgauskas 23, D. West 11 - L. Hughes 25, B. Gordon 24, L. Deng 15)
Sacramento Kings - Los Angeles Clippers 110:98
(K. Martin 26, F. Garcia 17, M. Moore 16 - C. Maggette 28, N. Fazekas 18, E. Brand 15)
Portland Trail Blazers - Houston Rockets 86:95
(L. Aldridge 23, J. Jack 19, T. Outlaw 14 - T. McGrady 35, A. Brooks 12, B. Jackson 11)