- Dalej podtrzymuję zdanie, że dla nas celem nadrzędnym jest utrzymanie się w Energa Basket Lidze - mówi wprost Michał Dukowicz. Jego MKS Dąbrowa Górnicza po siedmiu meczach ma na swoim koncie cztery zwycięstwa.
To, że drużyna ma taki cel nie oznacza, że nie chce walczyć z najlepszymi w lidze. Już w środę we własnej hali dąbrowianie zmierzą się ze Stelmetem Enea BC Zielona Góra.
- Do każdego meczu podchodzimy z należytym profesjonalizmem. Przynajmniej tak mi się wydaje. Zawodnicy robią postęp i chciałbym, żebyśmy byli groźni dla każdego - dodaje szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: "Druga Połowa". Paweł Wszołek zasługuje na miejsce w kadrze? "Brzęczek będzie się bał teraz ryzykować"
Zobacz także. EBL. Piękna, zespołowa koszykówka. To się ogląda! Już widać rękę Tabaka w Stelmecie
MKS pomimo problemów kadrowych pod koszem, walczy dzielnie. - Uważam, że wygraliśmy te mecze, które wygrać powinniśmy myśląc o utrzymaniu czy o czymś więcej - kontynuuje. - Oczywiście jako trener chciałbym wygrywać każdy mecz, ale umówmy się... Mieliśmy swoje problemy, rotacja była ograniczona. W Bydgoszczy było widać ile Darrell Harris czy Michael Fraser, czyli typowi środkowi, potrafią wnieść do drużyny.
W środę dąbrowianie staną przed bardzo trudnym zadaniem. Rywalizacja z rozpędzonym Stelmetem to na pewno wielkie wyzwanie. - Tak jak i ja, każdy nasz kibic chce, żebyśmy wygrywali mecze. Trzeba też jednak realnie spojrzeć na sytuację, jaką mamy i jak nasz zespół został zbudowany - tłumaczy Dukowicz.
- Powiedziałem przed sezonem. Mieliśmy swoje problemy i ten sezon jest po to, żeby to wszystko naprawić i wrócić na właściwe tory. Ja jako trener, klub i zarząd robimy wszystko, żeby dojść do normalności - kontynuuje.
Pojedynek z zielonogórzanami rozpoczyna niesamowicie trudny miesiąc dla MKS-u. Po Stelmecie dąbrowianie zaliczą serię czterech meczów wyjazdowych, podczas której zmierzą się m.in. z Anwilem Włocławek, Kingiem Szczecin czy Asseco Arką Gdynia. Do hali Centrum wrócą dopiero 21 grudnia.
- Przed nami bardzo długo seria meczów wyjazdowych i mam nadzieję, że w każdym będziemy walczyć i może uda się sprawić jakieś niespodzianki - kończy Dukowicz.
Zobacz także. EBL. Nieoficjalnie: Jacek Winnicki wraca do gry!