EBL. Demolka w Hali Mistrzów. Anwil Włocławek rozbił GTK Gliwice

Newspix / Piotr Kieplin / Na zdjęciu: Tony Wroten w akcji
Newspix / Piotr Kieplin / Na zdjęciu: Tony Wroten w akcji

Bez emocji we Włocławku. Mistrzowie Polski urządzili sobie konkurs strzelecki - Anwil rozbił we własnej hali GTK Gliwice aż 118:74.

O ile pierwsza kwarta mogła ekipę GTK napawać optymizmem, o tyle potem gra gliwiczan rozsypała się niczym domek z kart.

Anwil w drugiej kwarcie złapał rytm, zaczął trafiać z dystansu i odjechał niczym francuskie TGV - po trzech ćwiartkach "Rottweilery" miały na swoim koncie już 97 punktów!

Tony Wroten w końcu miał trochę chęci do gry, Ricky Ledo i Chase Simon trafiali z dystansu. Mistrzowie Polski zrobili swoje - pokazali moc i różnicę potencjałów, jaka dzieli ich i GTK.

ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Cezary Trybański: Mike Taylor zaraził zespół amerykańskim luzem

Zobacz także. EBL. Z samolotu na badania. Na debiut Shawna Jonesa w Anwilu trzeba poczekać

Goście zaczęli nieźle - pierwszą kwartę minimalnie wygrali, a w drugiej prowadzili jeszcze 32:28. Potem jednak ruszyła mistrzowska maszyna. Wroten narzucił tempo, którego rywale nie byli w stanie ogarnąć - Anwil zaliczył serię 10:2, przeszedł rywala i pomknął do przodu.

Gdy dwie "trójki" trafił Ledo, a kolejną dołożył Simon, włocławianie wypracowali sobie - jeszcze przed przerwą - 14 punktów przewagi.

Kluczowa była kwarta numer trzy. Gospodarze zagrali w niej jak w transie - mocno zaczął Chris Dowe, potem z dystansu trafiali Simon i Ledo. Po trzech minutach tej części  było już 72:49 dla Anwilu, który w tylko w tej ćwiartce zdobył aż 42 "oczka"!

GTK było rozbite. W ostatniej kwarcie Igor Milicić co prawda swoich liderów trzymał już na ławce, ale gracze wchodzący z ławki nie zamierzali odstawać. W końcu przełamał się Jakub Karolak i ostatecznie licznik Anwilu zatrzymał się na liczbie 118 - aż o 44 więcej od rywali z Gliwic.

Goście popełnili aż 23 straty. Fatalnie wypadł Duke Mondy, który sam zgubił aż 7 piłek i podejmował fatalne decyzje. Najjaśniejszą postacią był Payton Henson, autor 19 "oczek". GTK zebrało 14 piłek w ataku, ale przełożyło się to na zaledwie 7 punktów.

Anwil potrzebował meczu na przełamanie i go dostał. Wroten w 17 minut na parkiecie zaliczył 22 punkty (9/12 z gry). Dobry występ potrzebny był też Krzysztofowi Sulimie, a Dowe do 12 punktów dołożył 9 zbiórek i 7 asyst.

Zobacz także. EBL. Poważna kontuzja Amerykanina. Legia Warszawa nie będzie miała pożytku z A.J. Englisha

Anwil Włocławek - GTK Gliwice 118:74 (23:24, 32:19, 42:16, 21:15)

Anwil: Tony Wroten 22, Chase Simon 16, Ricky Ledo 16, Krzysztof Sulima 14, Chris Dowe 12, Rolands Freimanis 8, Jakub Karolak 8, Michał Sokołowski 7, Milan Milovanović 6, Szymon Szewczyk 5, Igor Wadowski 2, Adam Piątek 0.

GTK: Payton Henson 19, Brandon Tabb 13, Milivoje Mijović 9, Dawid Słupiński 8, Kacper Radwański 6, Łukasz Diduszko 5, Piotr Hałas 4, Joe Furstinger 4, Mateusz Szlachetka 4, Duke Mondy 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: