EBL. Paweł Kikowski błyszczał we Wrocławiu, a King Szczecin pewnie ograł Śląsk

PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Cleveland Melvin
PAP / Maciej Kulczyński / Na zdjęciu: Cleveland Melvin

Grający bardzo wąskim składem King Szczecin zdołał wywieźć ważny triumf z Wrocławia, gdzie pokonał Śląsk 83:73. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał Ben McCaulay, a wielkie rzuty trafiał Paweł Kikowski.

King wystąpił bez Jakova Mustapicia, pudłował na potęgę rzuty z dystansu (2/14 w tym elemencie), a mimo to wygrał spokojnie, bo miał w swoim zespole wielkie trio.

Paweł Kikowski miał 24 "oczka", Cleveland Melvin 19 punktów, 9 zbiórek, 4 asysty i 3 bloki, a Ben McCauley 15 "oczek" i 8 zbiórek. Na źle grający Śląsk w niedzielę zupełnie to wystarczyło.

Zobacz także. EBL. "Im dalej w sezon, tym będę lepszy". Robert Johnson czuje, że najlepsze przed nim

Długo obie drużyny nie raczyły fanów wybitną koszykówką. Energię w mecz tchnął w końcu Mathieu Wojciechowski, a doskonałą zmianę dał Andrew Chrabaszcz. Efekt był taki, że Śląsk odskoczył i prowadził 36:27.

ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Seria Herthy Berlin trwa. Coraz gorsza sytuacja Fortuny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

King - który w pierwszej połowie punktował tylko z "pomalowanego" i z linii rzutów wolnych - zdołał jeszcze przed przerwą nieco podgonić, bo na wyższy szczebel swoją grę wniósł Melvin. Po zmianie stron z kolei nie do zatrzymania był McCaulay. Środkowy nie tylko ogrywał rywali pod koszem, ale i mierzył z dystansu.

Wrocławianie za to nie potrafili "spotkać się" z koszem, a Kamil Łączyński (1/8 z gry) w pewnym momencie został zupełnie odpuszczony. King natomiast napędzał się z minuty na minutę, a nie do zatrzymania był Kikowski.

Szczecinianie na decydującą część wychodzili prowadząc 61:49. Potem przewagę powiększyli jeszcze do 15 punktów. Śląsk w końcówce wyszedł nieco agresywniej w obronie, ale na niewiele się to zdało, bowiem Kikowski trafiał jakby był na treningu.

Śląsk w dotychczasowych meczach nie miał problemów z atakiem. W niedzielę jego ofensywa i egzekucja wyglądałby po prostu źle. Wrocławianie zaliczyli tylko 38 procent skuteczności. Na nic zdał się powrót do gry Michaela Humphrey'a. Najlepszy w obozie Andrzeja Adamka był bez wątpienia Torin Dorn - 22 punkty w 21 minut.

Zobacz także. EBL. Wszechstronny Michał Sokołowski. Ważna rola reprezentanta Polski w Anwilu Włocławek

WKS Śląsk Wrocław - King Szczecin 73:83 (15:16, 21:16, 13:29, 24:22)

Śląsk: Torin Dorn 22, Mathieu Wojciechowski 14, Andrew Chrabaszcz 12, Devoe Joseph 10, Aleksander Dziewa 6, Kamil Łączyński 4, Michał Gabiński 3, Michael Humphrey 2, Clayton Custer 0.

King: Paweł Kikowski 24, Cleveland Melvin 19, Ben McCaulay 15, Thomas Davis 8, Dustin Ware 7, Adam Łapeta 6, Mateusz Bartosz 4, Maciej Kucharek 0, Dominik Wilczek 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 22 19 3 2097 1806 41
2 Polski Cukier Start Lublin 22 17 5 1867 1716 39
3 Anwil Włocławek 22 17 5 2078 1837 39
4 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 22 14 8 1765 1655 36
5 Arriva Polski Cukier Toruń 20 15 5 1755 1583 35
6 Trefl Sopot 22 12 10 1786 1792 34
7 WKS Śląsk Wrocław 22 11 11 1910 1861 33
8 King Szczecin 22 11 11 1834 1848 33
9 PGE Spójnia Stargard 22 10 12 1724 1772 32
10 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 22 10 12 1772 1746 32
11 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 21 10 11 1839 1847 31
12 HydroTruck Radom 22 9 13 1711 1790 31
13 Tauron GTK Gliwice 22 7 15 1857 1973 29
14 Legia Warszawa 22 5 17 1773 1976 27
15 MKS Dąbrowa Górnicza 23 4 19 1808 2135 27
16 SKS Starogard Gdański 22 4 18 1776 2015 26
Źródło artykułu: