Ma 24 lata, a za sobą grę na dobrej uczelni oraz na zapleczu NBA. Teraz wypatrzony przez Michała Dukowicza trafił do MKS-u Dąbrowa Górnicza.
Pierwsze dwa spotkania zakończył ze średnimi na poziomie 13,5 punktu, 6 zbiórek i 6 asyst. Gubi też jednak po sześć piłek na mecz, ale na razie ma jeszcze kredyt zaufania w tym elemencie.
- Cały czasu uczy się tej europejskiej koszykówki. W drugim meczu popełnił już mniej strat, ale najważniejsze, że słucha i przyjmuje uwagi - mówi Dukowicz.
ZOBACZ WIDEO: Eliminacje Euro 2020. Ogromny potencjał, którego nie potrafimy pokazać? "Boję się spotkania z Macedonią Północną"
Zobacz także. EBL. Wszechstronny Michał Sokołowski. Ważna rola reprezentanta Polski w Anwilu Włocławek
MKS rozpoczął sezon od dwóch zwycięstw. Sam Johnson przekonuje, że dąbrowski zespół może grać jeszcze lepiej. - Zdecydowanie tak jest. Czujemy to, że stajemy się lepszym zespołem z każdym kolejnym dniem i treningiem. Naprawdę mamy jeszcze dużo zapasu. Musimy kontynuować to, co robimy i pójdziemy do przodu - mówi.
Johnson rozgrywa swój pierwszy zawodowy sezon w Europie. - Nie było wielkich zaskoczeń i niespodzianek. Jest wielka energie i kapitalna atmosfera, którą zapewnia każdy kolejny mecz - dodaje.
Sam zdaje sobie sprawę, że może grać jeszcze lepiej. - Można powiedzieć, że dwa dotychczasowe występy były solidne, ale ja nadal czuję ekscytację, że będzie tylko i wyłącznie lepiej w trakcie trwania sezonu - zapewnia.
Johnson i Dominic Artis to dwie główne opcje na obwodzie w MKS-ie. Od ich dyspozycji w dużej mierze zależą wyniki dąbrowskiego zespołu. Kolejny sprawdzian dla nich już w niedzielę - o godzinie 15:00 MKS w Lublinie zmierzy się ze Startem, który w tym sezonie również jeszcze nie przegrał.
Zobacz także. EBL. Słaby Stelmet. Żan Tabak odesłany do szatni. Chorwat tłumaczy swoje zachowanie