Pojedynek z Hiszpanią miał być trudny i dokładnie taki był. Przez 40 minut Polacy musieli grać twardo w defensywie i wchodzić na wyżyny swoich umiejętności w ataku, oddając często rzuty z bardzo trudnych pozycji.
W drugiej połowie nasza reprezentacja miała bardzo dobry fragment, w którym udało nam się zniwelować stratę nawet do pięciu punktów, a świetnie prezentował się wtedy nasz rezerwowy, Michał Sokołowski. Zawodnik Anwilu Włocławek nie chciał jednak, aby były mu przypisywane zbyt duże zasługi po tym spotkaniu.
Czytaj także: Mistrzostwa świata w koszykówce. Polska postraszyła faworyta. Zobacz oceny Biało-Czerwonych
- Na pewno nie można nazwać mnie bohaterem, bo przegraliśmy ten mecz. Cała drużyna walczyła, nie poddaliśmy się i naprawdę super, że ta walka była. Z tego na pewno możemy być zadowoleni - mówił "Sokół" w wywiadzie dla TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Polska - Austria. Kamil Glik obiektywnie po meczu. "Nie jesteśmy potęgą żeby wygrywać każdy mecz 3:0"
Porażka z Hiszpanią powoduje, że Polacy powalczą w Chinach o miejsca 5-8. Jeżeli w pozostałych meczach 1/4 finału USA pokona Francję, a Australia wygra z Czechami, wówczas wciąż możemy liczyć na bezpośredni awans do IO w Tokio.
- Mam nadzieję, że to nie koniec naszych zwycięstw na tym turnieju. Na pewno damy z siebie wszystko w następnych meczach i zawalczymy o to, aby skończyć mistrzostwa na piątym miejscu - zakończył rozmowę Sokołowski.
Czytaj także: Mistrzostwa świata w koszykówce. Polska - Hiszpania. Co za akcja Mateusza Ponitki. Piłka tańczyła na obręczy (wideo)
Najbliższy mecz Polaków odbędzie się 12 września, a rywalem podopiecznych Mike'a Taylora będzie przegrany z pojedynku Australia - Czechy.