- Liczyliśmy, że narodzi się boom na koszykówkę. Uważam, że to bardzo interesująca dyscyplina, ciekawa do oglądania. Jest w niej dużo emocji, fizyczności, dużo walki. Mam nadzieję, że jej czas dopiero w Polsce nadchodzi - powiedział Mateusz Ponitka w wywiadzie dla sport.tvp.pl.
W ostatnich latach w polskim sporcie kibiców najbardziej interesowały piłka nożna, siatkówka, piłka ręczna, skoki narciarskie i lekkoatletyka. Koszykówka pozostawała w cieniu, przede wszystkim z powodu braku sukcesów. Jeśli jednak Biało-Czerwoni na MŚ 2019 w Chinach będą grali jak do tej pory, to i oni mogą osiągnąć znaczący wynik i sprawić, że koszykówka dołączy do najbardziej popularnych sportów nad Wisłą.
- Brakuje nam sukcesów i popularności, jeśli chodzi o koszykówkę. Chcielibyśmy to zapoczątkować. Wydaje mi się, że takimi meczami jak z Chinami jesteśmy w stanie to osiągnąć - podkreślił lider ofensywny reprezentacji Polski koszykarzy.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Robert Lewandowski jest w fenomenalnej formie. "Odzyskał spokój psychiczny i stabilizację"
Po wspomnianym triumfie podopiecznych Mike'a Taylora z Chinami, gospodarzami mundiali, w Polsce zapanowała wielka radość. Biało-Czerwoni pokonali mocnego rywala w dobrym stylu, do tego wygrywając mecz, w którym sędziowie podejmowali wiele kontrowersyjnych decyzji na ich niekorzyść. Zwycięstwo zapewniło Polakom awans do 2. rundy turnieju i udział w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich w Tokio.
Czytaj także: Szymon Szewczyk broni prezes Piesiewicza. "To są ogromne emocje"
- Pisali do mnie koledzy z Hiszpanii, Rosji i Turcji (po zwycięstwie z Chinami - przyp. red.). Mam naprawdę dużo znajomych w krajach, w których występowałem. Wspierają mnie, nas i gratulują występu całemu zespołowi - zdradził Ponitka dla sport.tvp.pl.
W środę polscy koszykarze rozegrają trzeci mecz w grupie A MŚ 2019. Po triumfach z Wenezuelą (80:69) i Chinami (79:76), tym razem ich przeciwnikiem będzie drużyna Wybrzeża Kości Słoniowej. Początek spotkania o godzinie 10:00 czasu polskiego.
Czytaj także: TVP zmieniła transmisję na życzenie kibiców. Będzie można zobaczyć w akcji przyszłych rywali Polaków