Mistrzostwa świata w koszykówce Chiny 2019. Ciężko liczyć na zmęczenie w meczu otwarcia, czyli co ciekawego na Twitterze

PAP/EPA / HOW HWEE YOUNG / Na zdjęciu: koszykarze reprezentacji Polski
PAP/EPA / HOW HWEE YOUNG / Na zdjęciu: koszykarze reprezentacji Polski

Polacy pokonali 80:69 Wenezuelę w swoim pierwszym meczu na mistrzostwach świata w Chinach. - Solidny mecz i wygrana - napisał Marcin Gortat.

Polacy po 52 latach wrócili na mistrzostwa świata i przywitali się z turniejem w kapitalny sposób - czyli od zwycięstwa. Na ten mecz nie mógł doczekać się Maciej Zieliński, czyli jedna z legend polskiej koszykówki.

Początek spotkania nie był jednak wymarzony. Rywale z Wenezueli trafiali jak w transie zza łuku wykorzystując swoich pierwszych pięć rzutów na starcie meczu. Taka skuteczność była zaskakująca, na co uwagę zwrócił Jakub Wojczyński z Przeglądu Sportowego.

Zobacz także. Mistrzostwa świata w koszykówce Chiny 2019. Wenezuela na łopatkach! Doskonałe otwarcie Polaków

Reprezentanci Polski z dystansu też jednak trafiali - pierwszą, historyczną polską "trójkę" na mistrzostwach świata trafił A.J. Slaughter. Gdy 52 lata temu Biało-Czerwoni walczyli w turnieju, którego stawką był tytuł najlepszej drużyny świata... linii rzutów za trzy punkty jeszcze nie było.

Po tym, jak Polacy dali się wyszumieć rywalom, nasza reprezentacja przeszła do ataku i szybko ze stanu 12:19 wyszli na prowadzenie 36:28. Dużą rolę w tym wszystkim - według komentatorów TVP Piotra Sobczyńskiego i Rafała Darżynkiewicza odegrało... zmęczenie rywali. Na ten temat zażartował sobie Tomasz Gielo, który koszykarski mundial ogląda w domu wracając do koszykówki po poważnej kontuzji.

Jednym z głównych bohaterów meczu otwarcia był Adam Hrycaniuk. "Bestia" skompletował 10 punktów, 10 zbiórek i 3 asysty. Jego dobry występ nie umknął uwadze Marcina Gortata czy Eweliny Kobryn, czyli wybitnych reprezentantów Polski grających na pozycji numer 5.

Zobacz także. Mistrzostwa świata w koszykówce Chiny 2019. Polska - Wenezuela. Kapitalny mecz Sokołowskiego. Zobacz oceny Polaków

Biało-Czerwoni ostatecznie triumf dowieźli do końca bardzo pewnie, a bohaterów tego pojedynku było przynajmniej kilku - i to nie tylko w opinii Gortata.

- Bardzo brawo za ten mecz, nie było słabych punktów, bardzo dobre pomysły - napisał o grze reprezentacji Adam Romański, komentator meczów Energa Basket Ligi na sportowych kanałach Polsatu, a do niedawna pracownik PZKosz.

Czasu na odpoczynek nie będzie za dużo. Już w poniedziałek najprawdopodobniej mecz o pierwsze miejsce w grupie. Rywalem? Gospodarz. Będzie się działo.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Bayern Monachium docenił Lewandowskiego. "Piłkarze po trzydziestce nie otrzymują długoletnich umów"

Komentarze (0)