To był przełomowy sezon w wykonaniu Jakuba Schenka. Koszykarz w barwach Kinga Szczecin rozegrał 32 spotkania, w których przeciętnie notował 12,3 punktu i 5,1 asyst. To najlepsze jego statystyki w karierze.
Schenk przeszedł samego siebie w serii ćwierćfinałowej z Polskim Cukrem Toruń. Choć jego King przegrał 0:3, to polski rozgrywający pokazał się ze świetnej strony.
W każdym z trzech meczów był wiodącą postacią zespołu. Wykręcił kosmiczne cyfry: 19 punktów i ponad 7 asyst.
ZOBACZ WIDEO Fantastyczny wyczyn Andrzeja Bargiela! Wbiegł na Wielką Krokiew w Zakopanem
Zobacz także: Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz: Odmowa gry w kadrze? Zawodników mogą czekać przykre konsekwencje
Na uroczystej gali podsumowującej sezon otrzymał nagrodę w kategorii: "największy postęp w Energa Basket Lidze". Odbierając statuetkę odważnie przyznał: "za rok chcę znaleźć się w tym samym miejscu".
Jego świetna gra została zauważona i doceniona. Schenkiem interesowało się wiele klubów. Można zaryzykować stwierdzenie, że pół ligi chciało go mieć w swoich szeregach. Rozgrywający był na tapecie m.in.: Kinga, Anwilu, Arki czy Polskiego Cukru.
- Myślę, że każdy ma podobne oczekiwania, czyli walka o tytuły i medale. Mam nadzieję, że otrzymam taką możliwość - mówił w wywiadzie z WP SportoweFakty.
Na samym finiszu jego agent rozmawiał z Anwilem i Polskim Cukrem. Ostatecznie koszykarz dwa kolejne sezony spędzi w Grodzie Kopernika. W toruńskim zespole zastąpi Tomasza Śniega, który przeniósł się do PGE Spójni. Klub na dniach ma poinformować o transferze 25-letniego rozgrywającego. Podobnie jak o nowym kontrakcie Bartosza Diduszki.
Zobacz także: EBL. Zaczyna się dziać w Toruniu. Bartosz Diduszko zostaje, Sebastian Machowski ma być trenerem!