Po raz pierwszy w historii, naprzeciw siebie w wielkim finale Energa Basket Ligi staną dwie drużyny z województwa Kujawsko-Pomorskiego: Polski Cukier Toruń i Anwil Włocławek.
Bilety na czwartkowe spotkanie rozeszły się w kilka godzin. Zainteresowanie było tak olbrzymie, że... nie wytrzymały serwery. Przedstawiciele toruńskiego klubu mówią, że w hali pojawi się komplet publiczności - około 4500 kibiców.
- Biletów już nie ma. Atmosfera w trakcie meczu będzie doskonała - przyznaje prezes Maciej Wiśniewski.
ZOBACZ WIDEO Co z przyszłością Krzysztofa Piątka? "Ma zbyt słabą pozycję, żeby już stawiać wymagania"
Zobacz także: EBL. Igor Milicić: Anwil to jest zespół. Każdy może odpalić
Na trybunach pojawi się także spora grupa fanów z Włocławka, którzy nadal mają w pamięci doskonały występ swoich ulubieńców w ostatnią niedzielę przeciwko Arce Gdynia. Włocławianie w decydującym meczu o awansie do finału wygrali na terenie lidera Energa Basket Ligi po rundzie zasadniczej 109:97.
Anwil miał w tym meczu więcej opcji, w tym zabójczo skutecznego Chase'a Simona. Amerykanin zdobył aż 33 punkty. W kluczowych momentach serię "trójek" zaliczył Ivan Almeida (ostatecznie 22 punkty i 5/5 z dystansu).
The worst thing that can happen to an athlete are injuries.
— IA (@ifalmeida) 29 maja 2019
I will bounce back even stronger
Kibice martwią się o zdrowie Kabowerdeńczyka. Lider Anwilu jest mocno poobijany po serii z Arką. Od kilku dni nie trenuje z zespołem, obserwuje jedynie to, co robią jego koledzy. Występ Almeidy w czwartkowym spotkaniu nie jest zagrożony.
- Mamy mały problem z Ivanem Almeidą, który ostatnio nie trenował. To jest jednak twardziel. W spotkaniach decydujących o złocie zaciśnie zęby i zagra w tej serii. Zawodnicy w tej chwili czują taką adrenalinę, że każdy z nich, nawet ten z dużym urazem, będą chcieli wyjść na parkiet i pomóc zespołowi w walce o mistrzostwo Polski - mówi trener Igor Milicić, którego wypowiedzi cytuje serwis "pomorska.pl"
Rywalizacja finałowa w EBL rozpoczyna się w czwartek o godz. 17:30. Transmisja w Polsacie Sport Extra rozpocznie się 30 minut szybciej. Studio przedmeczowe poprowadzi Marcin Muras.
Zobacz także: Zobacz także: EBL. Kamil Łączyński: Nie przejmuje się tym, co piszą o mnie w internecie