EBL. Michał Sokołowski: Trudno przegonić rywala, który rzuca trzy razy więcej wolnych

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Michał Sokołowski (z piłką)
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: Michał Sokołowski (z piłką)

Stelmet Enea BC Zielona Góra przegrał trzecie spotkanie półfinałowe z Polskim Cukrem Toruń 81:86 i to ci drudzy zagrają w finale Energa Basket Ligi. Michał Sokołowski uważa, że jedną z przyczyn porażki była liczba rzutów wolnych dla torunian.

Nie da się ukryć, że kluczowa dla losów trzeciego spotkania półfinałowego między Stelmetem Eneą BC Zielona Góra a Polski Cukrem Toruń była druga kwarta. W niej zespół Dejana Mihevca wygrał 30:15, budując 15-punktową przewagę przed drugą połową. Tego zielonogórzanie nie byli w stanie odrobić.

- Tak jak w każdym meczu w pewnym momencie zabrakło nam koncentracji na trzy, cztery, może pięć minut. W pierwszym spotkaniu wydarzyło się to w pierwszej kwarcie, w drugim w czwartej, a teraz w drugiej. Wszystko układało się tak samo - stwierdza Michał Sokołowski.

Stelmet Enea BC Zielona Góra - Polski Cukier Toruń 81:86 (galeria)

- Próbowaliśmy gonić, dogoniliśmy, ale trudno jest przegonić kogoś, kto rzuca trzy razy więcej wolnych... - dodaje reprezentant Polski. Jego słowa można odczytywać jako szpilę w kierunku arbitrów, choć sam koszykarz nie chce przyznać, że chodzi o sędziów. W każdym razie Polski Cukier Toruń w hali CRS 49-krotnie stawał na linii rzutów wolnych, zaś Stelmet Enea BC 19-krotnie.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Bednorz o wyjeździe do Włoch. "Jestem mocny psychicznie. W wielu elementach zrobiłem postęp"

Problemy z koncentracją Sokołowski tłumaczy natomiast tak: - Podpalamy się. Każdy chce dobrze, a to nie wychodzi. 1-2 błędne decyzje, to się potem nawarstwia, wchodzi frustracja. Błąd w ataku, błąd w obronie, błąd w komunikacji. 3-4 minuty wystarczą, rywal odjeżdża na 15 punktów. Później trudno już wrócić do meczu - mówi Sokołowski.

EBL. Spryt i antycypacja. Magiczny przechwyt Kamila Łączyńskiego

Polski Cukier Toruń w finale Energa Basket Ligi zagra ze zwycięzcą pary Arka Gdynia - Anwil Włocławek. Przegrany tego duetu zmierzy się ze Stelmetem Eneą BC w rywalizacji o brąz.

Komentarze (34)
Gabriel G
26.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Michał kolekcjonuje moje prywatne tytuły naj naj. Najpierw największe rozczarowanie sezonu a teraz najgłupsza wypowiedz :) 
avatar
Asphodell
24.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
яzemiosło
23.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy oni sami się faulowali?
Co to jest 15pkt straty?
Janusz też dalej twierdzi że Zastal to lepsza drużyna niż Pierniki?
Michał, co to za bzdury... 
avatar
Skullsplitter
23.05.2019
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Ta wypowiedź koszykarza Sokołowskiego została opublikowana już po autoryzacji i odpowiedniej korekcie redakcyjnej. Oryginał brzmiał tak: "Chlip, chlip, chlip..buuuu....buuuuu...chlip, chlip.." 
avatar
dziadek60
23.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie Sokołowski. Jeżeli nie ma się pomysłu na grę, nie ma się zgrania, w obronie daje się mijać przeciwnikowi a w ataku pcha się na siłę w obrońców, a do tego dochodzi brak kondychy i wielka c Czytaj całość