Świąteczny mecz w Zielonej Górze reklamowano jako walka o 12. miejsce w lidze VTB. Koszykarze Stelmetu Enei BC rozpoczęli obiecująco, ale na finiszu z sukcesu cieszyć mogli się rywale, którzy odrobili straty i wygrali różnicą dwóch punktów. To była już... dwudziesta porażka zielonogórskiego zespołu w rozgrywkach ligi VTB!
Dotkliwa przegrana, bo zespół z Białorusi jest outsiderem tych rozgrywek. Dla BC Tsmoków Mińsk była to czwarta wygrana w tym sezonie. - Jest rozżalenie, przygnębienie, bo każdy chce wygrywać - powiedział Łukasz Koszarek przed kamerami "TVP 3 Gorzów Wielkopolski".
- Zanotowaliśmy 19-procentową skuteczność za trzy, mieliśmy mnóstwo otwartych rzutów i je pudłowaliśmy. Rywale mieli za to 11 trafionych trójek. Trafiali je w najważniejszych momentach meczu. Musimy grać lepiej, każdy indywidualnie powinien zagrać lepiej. Bez tego nie będzie zwycięstw - stwierdził z kolei trener Igor Jovović, którego wypowiedzi cytuje Radio Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Michał Probierz największym wygranym sezonu. "Przetrwał najtrudniejszy moment"
Jeden z dziennikarzy w szatni Stelmetu zapytał Koszarka, co gra mu w duszy po tej dotkliwej klęsce w VTB. - Żeby zajrzeć w duszę, to musielibyśmy usiąść nieco na dłużej - odpowiedział mu wyraźnie smutny kapitan zielonogórskiej drużyny.
Nie da się ukryć, że gra Stelmetu Enei BC przed play-offami nie napawa optymizmem. Z 11 ostatnich meczów - licząc razem PLK i VTB - zielonogórzanie wygrali tylko cztery. Wpadka z HydroTruckiem praktycznie zamknęła drogę Stelmetowi do zajęcia pierwszego miejsca po rundzie zasadniczej.
Przeszlo troche niezauwazone ale kolejny sezon z playoffami! Brawo druzyna ! Mam nadzieje ze to nie koniec i napsujemy krwi faworytom pic.twitter.com/pB80Ftblz5
— Łukasz Koszarek (@koszi55) 21 kwietnia 2019
Koszarek stwierdził, że gra drużyny nie przekonuje, ale... co więcej nie wskazał Stelmetu jako jednego z faworytów do zdobycia mistrzostwa Polski. Swoich typów nie podał, ale to nie pierwszy raz, kiedy doświadczony rozgrywający wypowiada takie słowa. Chce w ten sposób sprytnie zepchnąć presję na rywali, a samemu zaatakować z pozycji "underdoga" (niedoceniany, niżej notowany).
- W ostatnich meczach gramy bez przekonania. Nawet po tym zwycięstwie w spotkaniu pełnym emocji z Anwilem nie możemy powiedzieć, że jesteśmy faworytem do mistrzostwa Polski. Cieszymy się, że jesteśmy w play-off i mam nadzieję, że napsujemy trochę krwi faworytom - skomentował.
- Mam nadzieję, że jesteśmy teraz w momencie, gdy po wielu rozegranych meczach w VTB i EBL zawodnicy poczują ulgę. Musimy wspólnie znaleźć drogę, żeby ta maszyna zaczęła w play-offach pracować, tak jak należy - zaznaczył trener Jovović.
Stelmet Enea BC w ostatnim meczu rundy zasadniczej zagra z Miastem Szkła Krosno. Spotkanie odbędzie się w środę, w Zielonej Górze. Wszystko wskazuje na to, że czterokrotni mistrzowie Polski w pierwszej fazie play-off zagrają z MKS-em Dąbrowa Górnicza.
Zobacz także: Lany Poniedziałek. Arka - Polski Cukier. Mecz o wielką stawkę. Zwycięzca bierze wszystko
Podkoszowi robią po 2 punkty a trener go trzyma cały mecz na ławce. Może to taki koszykarski Peszko? Kupili go żeby robił atmosferę.