Jednostronny hit w Ostrowie Wielkopolskim. Polski Cukier dużo twardszy od Stali

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Karol Gruszecki
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski / Na zdjęciu: Karol Gruszecki
zdjęcie autora artykułu

Nie było spodziewanych emocji w hicie 28. kolejki Energa Basket Ligi. Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski uległa Polskiemu Cukrowi 67:86. Gości z Torunia do triumfu poprowadził duet Karol Gruszecki - Damian Kulig.

Bardzo interesująco zapowiadało się środowe starcie w Ostrowie Wielkopolskim. Arged BM Slam Stal miała sporą chrapkę na zwycięstwo nad Polskim Cukrem i wydawało się, że ma na to sporą szansę. Brązowy medalista poprzedniego sezonu boryka się bowiem z pewnymi problemami i to nie tylko natury stricte sportowej. Owszem cały czas nie gra Cheikh Mbodj, ale ostatnio media obiegła informacja o konflikcie na linii Dejan Mihevc - Michael Umeh, efektem którego rzucający nie udał się wraz z zespołem na spotkanie do Ostrowa.

Z boku jego absencja była jednak kompletnie niezauważalna, gdyż sprawy w swoje ręce wzięli polscy liderzy Twardych Pierników do spółki z Robertem Lowerym. Zresztą, rozgrywający był jedynym obcokrajowcem w składzie torunian na ten mecz. To właśnie on, wraz z Karolem Gruszeckim (łącznie mieli 31 punktów), poprowadził swój zespół do cennego zwycięstwa. Na deskach świetnie radził sobie z kolei Damian Kulig, a ważnym ogniwem ponownie był Bartosz Diduszko. Za to gospodarze mocno zawiedli swoich fanów.

Dla całkowitej odmiany w stosunku do przyjezdnych, liderzy ostrowian totalnie nie mieli swojego dnia. Tercet Casper Ware-Michał Chyliński-Mike Scott zapisał na swoim koncie w sumie 18 punktów, trafiając zaledwie 5 na 26 rzutów oddanych z gry. A żeby tego było mało, inny z ważnych graczy Wojciecha Kamińskiego, Nemanja Jaramaz, trafił tylko 2 z 7 prób. W środowy wieczór po prostu nie było najmniejszych wątpliwości, kto jest lepszy.

Arka lepsza w derbowym pojedynku. Coraz trudniejsza sytuacja Trefla >>

Gospodarze mieli tyle samo asyst co Polski Cukier, ale lepiej szanowali piłkę (9 strat przy 15 torunian) i lepiej ją przechwytywali (10-5). Jeśli jednak na swoim terenie notuje się skuteczność rzędu zaledwie 33 procent, o wygranej trudno marzyć. Tym bardziej z tak dobrze dysponowanym rywalem.

Dzięki tej wygranej, podopieczni Dejana Mihevca pozostają mocnym kandydatem do zajęcia 1. miejsca po sezonie zasadniczym w Energa Basket Lidze. Decydujący może się okazać pojedynek z Asseco Arką, który zaplanowano na drugi dzień Świąt Wielkanocnych. U siebie torunianie byli zdecydowanie lepsi (96:73) i po triumfie nad Stalą, podczas gdy rywale męczyli się w derbach z Treflem (wygrana 90:88), to właśnie oni wydają się być faworytem, pomimo iż to spotkanie odbędzie się w Gdyni.

Z kolei BM Slam Stal jest już pewna tego, że zmierzy się w I rundzie fazy play-off z Anwilem Włocławek. Pytanie brzmi jednak, która z ekip będzie miała w tej rywalizacji przewagę parkietu. Mistrzowie Polski mocno skomplikowali sobie sytuację, przegrywając z Polpharmą. Po tym meczu mają jedynie punkt przewagi nad ostrowianami, a przecież w ostatniej kolejce czeka ich jeszcze bezpośrednie starcie.

Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Polski Cukier Toruń 67:86 (17:22, 15:23, 16:16, 19:23) Arged BM Slam Stal:

Shawn King 14, Casper Ware 10, Nemanja Jaramaz 8, Michał Nowakowski 8, Mateusz Kostrzewski 7, Ivan Maraš 5, Przemysław Żołnierewicz 5, Michał Chyliński 4, Mike Scott 4, Szymon Łukasiak 2, Witalij Kowalenko 0.

Polski Cukier: Karol Gruszecki 16, Rob Lowery 15, Aaron Cel 13, Damian Kulig 10 (11 zb.), Krzysztof Sulima 10, Bartosz Diduszko 9, Łukasz Wiśniewski 7, Tomasz Śnieg 6, Ignacy Grochowski 0, Mikołaj Ratajczak 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
25
5
2575
2393
55
2
30
24
6
2678
2413
54
3
30
24
6
2707
2410
54
4
30
22
8
2728
2460
52
5
30
20
10
2577
2344
50
6
30
17
13
2501
2514
47
7
30
15
15
2565
2527
45
8
30
15
15
2369
2396
45
9
30
13
17
2711
2744
43
10
30
13
17
2514
2525
43
11
30
11
19
2348
2543
41
12
30
11
19
2468
2669
41
13
30
9
21
2357
2551
39
14
30
8
22
2421
2655
38
15
30
7
23
2493
2598
37
16
30
6
24
2438
2708
36

ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Bójka Lewandowskiego z Comanem dała pozytywny impuls? "Takie sytuacje biorą się z ambicji"

Źródło artykułu: