WNBA: Lynx demolują Fever

Koszykarki Minnesoty Lynx potwierdziły, że nadchodzącym sezonie mogą bardzo dużo namieszać w rozgrywkach WNBA. Podopieczne Jennifer Gillom grają jak na razie kosmiczny basket, o czym minionej nocy przekonały się zawodniczki Indiany Fever. W pozostałych meczach obyło się bez większych sensacji. Wygrane odnosiły drużyny Washington Mystics, Seattle Storm i Connecticut Sun. W miniony weekend rozegranych zostało 10 spotkań, zatem można powiedzieć, że WNBA ruszyło pełną parą!

W tym artykule dowiesz się o:

Alana Beard poprowadziła swoją drużynę Washington Mystics do drugiej wygranej na starcie tegorocznego sezonu WNBA. W spotkaniu przeciwko Atlancie Dream leworęczna rzucająca zdobyła 27 punktów oraz miała 5 przechwytów i zbiórek, a jej team wygrał 77:71.

Spotkanie zaczęło się po myśli zawodniczek z Atlanty, które po pierwszej kwarcie prowadziły 22:8, a koncertowo grała Chamique Holdsclaw. W drugiej kwarcie meczu role się jednak odwróciły. Mystics zdobyły 30 punktów, tracąc zaledwie 8 i do szatni schodziły prowadząc 38:30. Gdy w trzeciej kwarcie zdołały powiększyć dystans nad Dream do 16 oczek, wydawało się, że jest już po meczu. Ambitnie grające rywalki rzuciły się jednak w pogoń, ale ostatecznie gospodynie mogły cieszyć się z sześciopunktowej wygranej.

Najlepszą zawodniczką wśród pokonanych była Coco Miller, która zakończyła spotkanie z 17 punktami, trafiając 8 na 11 rzutów z gry.

Prawdziwy popis gry w Indianapolis dały zawodniczki Minnesoty Lynx, które stają się powoli nową jakością ligi. "Rysice" grały jak w transie, wygrywając pierwszą kwartę 34:19, grając na znakomitej skuteczności, trafiając 13 z 14 rzutów z gry. Jedyny niecelny rzut oddała Candice Wiggins. W pierwszej połowie meczu Lynx trafiły łącznie 23 rzuty z 29 rzutów, a brylowała w tym wszystkim Charde Houston, która miała na swoim koncie już 19 punktów na stuprocentowej skuteczności rzutów z gry.

Fever nie umiały znaleźć żadnej recepty na grę rywalek i ostatecznie poniosły drugą kolejną porażkę na starcie sezonu. Najbardziej zadowolona z tego wyniku z pewnością jest Jennifer Gillom, która objęła stanowisko pierwszego trenera przed rozpoczęciem sezonu, a jej podopieczne grają jak z nut.

Niezbyt okazale wypadł debiut w nowym sezonie koszykarek New York Liberty. W Madison Square Garden uległy one bowiem Connecticut Sun, a styl jaki zaprezentowały, pozostawił wiele do życzenia.

"Słońca" po porażce na inaugurację we własnej hali z Washington Mystics, do Nowego Jorku jechały z jasnym celem, który udało się zrealizować. Kolejny bardzo dobry występ zanotowała rozgrywająca Lindsay Whalen, która tym razem zapisała w statystykach 14 punktów i 12 zbiórek. 13 oczek dodała nowa rozgrywająca Lotosu PKO BP Gdynia, Australijka Erin Philips.

Dla Liberty 13 punktów było autorstwa Shameki Christon, a 10 Janel McCarville.

Drugie zwycięstwo w dwa dni nad Sacramento Monarchs odniosły koszykarki Seattle Storm. Tym razem we własnej hali Key Arena Storm nie miały większych problemów, a kolejny znakomity mecz rozegrała Lauren Jackson. Australijska środkowa zakończyła mecz z 25 punktami na koncie, będąc najskuteczniejszą zawodniczką spotkania. Do tego dopisała jeszcze 5 zbiórek, 4 bloki i 2 asysty. Dobrze również spisuje się, uważana za najlepszą rozgrywającą świata, Sue Bird, która wywalczyła 15 punktów, 8 asyst i 5 zbiórek.

Sama Jackson została przywitana przez fanów w iście królewski sposób. Było to podziękowanie dla samej zawodniczki za to, że ta zdecydowała się pozostać w Seattle w przerwie pomiędzy sezonami. - To było niewiarygodne, co oni zrobili - powiedziała LJ.

Dla "Monarchiń" 17 punktów i 7 zbiórek było autorstwem rezerwowej Kary Lawson.

- Te dwa mecze dla nas nie zakończyły się tak, jak tego oczekiwałyśmy, jak chciałyśmy rozpocząć ten sezon. Mamy trochę rzeczy, nad którymi musimy popracować. Najważniejszym elementem nad którymi musimy teraz popracować, to skoncentrować się na tym, żeby stać się po prostu lepszym. Trzeba myśleć pozytywnie. To są przecież tylko dwa mecze - powiedziała Lawson.

Wynik:

Washington Mystics - Atlanta Dream 77:71

(A.Beard 27, C.Langhorne 10, M.Coleman 9, M.Ajavon 8 – C.Miller 17, S.Lyttle 13, C.Holdsclaw 12, A.McCoughtry 10)

New York Liberty - Connecticut Sun 57:66

(S.Christon 13, J.McCarville 10, L.Mitchell 8, C.Kraayeveld 8 - L.Whalen 14, E.Phillips 13, T.Whitmore 11, A.Jones 10)

Indiana Fever - Minnesota Lynx 74:96

(Y.Griffith 17, K.Douglas 16, E.Hoffman 9, T.Catchings 8 - C.Houston 23, S.Augustus 19, N.Anosike 17, C.Wiggins 10)

Seattle Storm - Sacramento Monarchs 80:70

(L.Jackson 25, S.Bird 15, C.Little 11, S.Cash 8 - K.Lawson 17, N.Powell 14, H.Maiga-Ba 8, S.Robinson 7)

Źródło artykułu: