GTK marzyło o niespodziance. "Rywale wbijali gwoździe. Wynik jak z NBA"

Materiały prasowe / Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz
Materiały prasowe / Materiały prasowe / Norbert Barczyk / Na zdjęciu: Paweł Turkiewicz

Polski Cukier Toruń pokonał GTK Gliwice 113:98. - To wynik, jak z ligi NBA - mówi Paweł Turkiewicz, szkoleniowiec śląskiej drużyny. Twarde Pierniki dały prawdziwy koncert gry w ofensywie.

Będący ostatnio w dobrej formie koszykarze GTK Gliwice mieli nadzieję, że w Grodzie Kopernika będą w stanie pokusić się o niespodziankę. Polski Cukier Toruń nie pozostawił jednak złudzeń.

- Rozegrali bardzo dobry mecz - mówi wprost Paweł Turkiewicz, trener gliwiczan. - Staraliśmy się dotrzymać kroku. Po pierwszej połowie było minus dziesięć, a przełomowy okazał się początek trzeciej kwarty. W pierwszych pięciu posiadaniach piłki popełniliśmy trzy straty.

Twarde Pierniki były bezwzględne i w mgnieniu oka powiększyli swoją przewagę do 23 "oczek". Przede wszystkim kapitalnie rzucali z dystansu. - Trafiali na wysokim procencie, bo wykorzystali 14 z 26 rzutów za trzy i wbijali przysłowiowe gwoździe. Zrobili przewagę i ostatnią kwartę kontrolowali - dodaje Turkiewicz.

- Dla niektórych moich zawodników ten mecz to informacja, że aby grać z tak mocnym zespołem, trzeba walczyć przez pełne 40 minut i być gotowym, żeby odpowiedzieć na taką presję i agresję - kontynuuje.

14 "trójek", 36 asyst i 113 punktów - takie liczby wykręcili torunianie w starciu z GTK. - Co tu dużo mówić, wynik jak w NBA. My szukamy zwycięstw i chcieliśmy sprawić niespodziankę w Toruniu, ale się nie udało. Z lepszą obroną będziemy groźniejsi, bo w ofensywie jest dobrze - kończy Turkiewicz.

Do gry w ataku faktycznie trudno się przyczepić. GTK w trzech ostatnich spotkaniach, czyli po zmianach kadrowych, zdobywało średnio 97,3 punktu na mecz w Energa Basket Lidze.

ZOBACZ WIDEO: Milik uratował SSC Napoli! Perfekcyjny strzał Polaka! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)