NBA: wielki występ Irvinga, wygrał mecz dla Celtics. Raptors bez Leonarda roznieśli Warriors!

Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Kyrie Irving
Getty Images / Rob Carr / Na zdjęciu: Kyrie Irving

Kyrie Irving stoczył wielki bój z Johnem Wallem i to jego Boston Celtics po dogrywce pokonali Washington Wizards. W hitowym meczu Toronto Raptors rozbili Golden State Warriors na ich parkiecie, a Anthony Davis rzucił 44 punkty Oklahomie City Thunder.

Było osiem porażek z rzędu, teraz Brooklyn Nets zanotowali trzeci następny triumf! Ostatnio odprawili Toronto Raptors oraz New York Knicks, w środę pokonali natomiast Philadelphię 76ers. Czyli znów sprawili niespodziankę. Spencer Dinwiddie nie ukrywa, że Stephen Curry to jego wzór do naśladowania. Dwukrotny MVP byłby dumny, Dinwiddie był niczym Curry w najlepszym wydaniu. 25-latek zdobył 39 punktów w zaledwie 30 minut, trafił 11 na 18 rzutów z gry, w tym 4 na 6 zza łuku, a do tego 13 na 14 osobistych.

Spencer Dinwiddie poprowadził Brooklyn Nets do zwycięstwa 127:124, cenne 20 "oczek" dodał także Allen Crabbe. - Gdybym trafił dwa rzuty za trzy z rzędu, czułbym się jak Steph. Nie chciałem przestać rzucać, nie ważne, czy rywale kryli strefą. Jeśli uda mi się trafić dwa razy z rzędu, jestem nakręcony i oni o tym wiedzą - mówił Dinwiddie, który w zespole z Brooklynu pełni rolę rezerwowego.

Jimmy Butler pauzował przez problemy z pachwiną, a jego miejsce w wyjściowej piątce zajął Furkan Korkmaz. Joel Embiid dominował pod tablicami, zdobył 33 punkty, miał 17 zbiórek i sześć asyst, trafiając przy tym 12 na 18 oddanych prób z pola, ale 76ers nie byli w stanie zatrzymać ofensywnych popisów rywali. - Sprawiamy, że każdy rzucający obrońca wygląda, jak wielka gwiazda - komentował niezadowolony Embiid. Dla jego drużyny to 10. porażka w sezonie, ale dopiero druga na własnym parkiecie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: 34-letnia mistrzyni fitness jest gwiazdą Instagrama

Fantastyczny spektakl w stolicy, naprzeciwko siebie John Wall oraz Kyrie Irving. To był mecz, który rozgrzał kibiców do czerwoności. Bradley Beal przy stanie 111:113 i 11 sekundach do końca nie trafił rzutu osobistego, ale zebrał po sobie piłkę i dobijając, wyrównał stan spotkania! W dodatkowych pięciu minutach żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie znaczącej zaliczki, znów było niezwykle ciekawie.

John Wall doprowadził do wyrównania 30 sekund przed końcem (125:125), ale wtedy znów sprawy w swoje ręce wziął jego vis-a-vis, Kyrie Irving. Lider Boston Celtics trafił rzut za trzy z dziewięciu metrów, który uciszył publiczność w hali Capital One Arena. Goście prowadzili 128:125.

Wall próbował odpowiedzieć tym samym, lecz chybił zza łuku. Wizards byli zmuszeni faulować, a Irving dwoma skutecznymi osobistymi ustalił wynik meczu na 130:125. Sam rzucił 38 punktów i rozdał siedem kluczowych podań. Marcus Morris dodał 27 "oczek". Celtics występowali bez Jaylena Browna, Gordona Haywarda i Ala Horforda.

Co warte dodanie, Irving zdobył dla Celtów ostatnie 12 punktów w meczu. - Widzieliśmy, jak Kyrie robi to wiele razy. Ale kiedy widzisz to znów na własne oczy, nie możesz uwierzyć. Każdego dnia funduje nam coś, co jest po prostu oszałamiająco dobre - komentował obrońca drużyny z Bostonu, Marcus Smart. Podopieczni Brada Stevensa zanotowali właśnie siódmy triumf z rzędu. Doprowadzili od bilansu 10-10, do stanu 17-10. Wizards na nic zdały się nawet 34 punkty Johna Walla.

Dwóch debiutantów, Luka Doncić kontra Trae Young. W pierwszym starciu lepsi okazali się Atlanta Hawks, teraz rozpędzeni Dallas Mavericks wzięli rewanż. Słoweniec miał problemy z calnością, ale znów robił wielkie rzeczy. Doncić wymusił wiele fauli i oddał 15 rzutów osobistych, z których wykorzystał 12. Miał w sumie 24 punkty, 10 zbiórek oraz sześć asyst. Harrison Barnes zaaplikował rywalom 25 "oczek", trafiając 5 na 8 prób za trzy i to było kluczem do pokonania "Jastrzębi" 114:107. Young zapisał przy swoim nazwisku tyle, co Doncić, czyli 24 punkty i miał przy tym 10 asyst.

Wielkie rzeczy działy się też w meczu Oklahomy City Thunder z New Orleans Pelicans. Luizjańczycy po stratach rywali przeprowadzili skuteczne akcje i na niespełna minutę i 20 sekund przed końcem, prowadzili 116:109. Ostatecznie pokonali "Grzmot" 118:114 i dopisali do konta 15. sukces w sezonie, chociaż nie było tak łatwo, jak może się wydawać. Dwunastokrotnie był remis, 17 razy zmieniało się prowadzenie, a żadna z drużyn nigdy nie miała więcej, niż dziewięć "oczek" zaliczki.

Dominował Anthony Davis, który zdobył aż 44 punkty oraz zebrał 18 piłek. Pelicans udało się triumfować pomimo faktu, iż trafili tylko 4 na 18 rzutów za trzy i popełnili aż 17 strat. W drużynie Thunder 25 punktów i 11 zbiórek wywalczył Paul George, a po 20 "oczek" zdobyli Russell Westbrook oraz Steven Adams.

To miał być hit dnia, tymczasem Toronto Raptors wręcz roznieśli Golden State Warriors i to na ich terenie w Oakland. Bez Kawhiego Leonarda. Pudłowali wszyscy, począwszy od liderów. Stephen Curry trafił tylko 3 na 12 oddanych rzutów, miał zaledwie 10 punktów. Klay Thompson przestrzelił natomiast wszystkie pięć prób za trzy, wszyscy rezerwowi zdobyli razem zaledwie 33 "oczka". Sam Kevin Durant, autor 30 punktów, niewiele zdziałał. Mistrzowie NBA razem umieścili w koszu 6 na 26 rzutów oddanych zza linii 7 metrów i 24 centymetrów. To ich 10. porażka w trwających rozgrywkach, a trzecia na własnym parkiecie.

Toronto Raptors zaprezentowali się, jak prawdziwy kolektyw. Każdy z zawodników pierwszej piątki zdobył 10 lub więcej punktów. Przewodził im Kyle Lowry, który miał 23 "oczka", pięć zbiórek, 12 asyst i trzy przechwyty. Serge Ibaka uzbierał 20 punktów i zebrał 12 piłek. Martwić może tylko fakt, iż urazu nabawił się Jonas Valanciunas. Litwin kontuzjował lewy kciuk i po ośmiu minutach spędzonych na parkiecie, zmuszony był udać się do szatni. Kontuzję leczy też Kawhi Leonard.

Wyniki:

Charlotte Hornets - Detroit Pistons 108:107 (37:25, 23:30, 22:38, 26:14)
(Walker 31, Parker 16, Lamb 13, Hernangomez 13 - Griffin 26, Jackson 18, Galloway 17)

Cleveland Cavaliers - New York Knicks 113:106 (39:23, 26:31, 21:32, 27:20)
(Clarkson 28, Hood 23, Sexton 19 - Kanter 20, Hardaway Jr. 20, Knox 19, Mudiay 16, Ntilikina 16)

Indiana Pacers - Milwaukee Bucks 113:97 (29:23, 29:20, 27:27, 28:27)
(Young 25, Turner 23, Bogdanovic 16 - Bledsoe 26, Lopez 15, Antetokounmpo 12)

Philadelphia 76ers - Brooklyn Nets 124:127 (29:31, 27:26, 28:37, 40:33)
(Emiid 33, Simmons 22, Korkmaz 18 - Dinwiddie 39, Crabbe 20, Harris 14)

Washington Wizards - Boston Celtics 125:130 po dogrywce (28:24, 27:22, 22:38, 36:29, 12:17)
(Wall 34, Beal 22, Green 22, Oubre Jr. 20 - Irving 38, Morris 27, Smart 18)

Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 92:83 (15:26, 27:14, 26:23, 24:20)
(Conley 23, Jackson Jr. 14, Brooks 13 - McCollum 40, Lillard 14, Aminu 10)

New Orleans Pelicans - Oklahoma City Thunder 118:114 (25:28, 32:28, 32:28, 29:30)
(Davis 44, Randle 22, Holiday 20 - George 25, Schroder 24, Adams 20, Westbrook 20)

Dallas Mavericks - Atlanta Hawks 114:107 (28:26, 23:26, 30:26, 33:29)
(Barnes 25, Doncic 24, Barea 18 - Young 24, Bazemore 22, Collins 20)

Utah Jazz - Miami Heat 111:84 (40:15, 20:18, 32:20, 19:31)
(Mitchell 21, Favors 17, Korver 16 - McGruder 16, Olynyk 14, Richardson 11)

Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 141:130 (35:31, 28:19, 33:42, 45:38)
(Bjelica 25, Hield 20, Bogdanovic 20, Bagley III 17 - Wiggins 25, Rose 20, Towns 19)

Golden State Warriors - Toronto Raptors 93:113 (22:31, 19:26, 25:25, 26:31)
(Durant 30, Thompson 14, Cook 13 - Lowry 23, Ibaka 20, Green 15)

Źródło artykułu: