Eddie Jordan zna się dobrze z obecnym prezydentem Philadelphii, Edem Stefanskim. Kiedy New Jersey Nets w 2002 i 2003 roku grali w wielkim finale NBA, Jordan był asystentem Byrona Scotta, a Stefanski jednym z czołowych menedżerów w klubie ze wschodniego wybrzeża.
11 maja Tony Di Leo przestał być tymczasowym szkoleniowcem Philadelphii 76ers i powrócił do swoich podstawowych obowiązków w klubie z Pensylwanii. Od tego czasu trwały poszukiwania nowego trenera dla zespołu, który w trwającym jeszcze sezonie miał być objawieniem ligi. Wybór padł na Jordana, choć mówiło się także o asystencie Dallas Mavericks, Dwane Casey’u. Ostatecznie zdecydowano się na Jordana, który łączony był także z posadą trenera Sacramento Kings.
Jordan rozpoczynał swoją trenerską karierę w 1996 roku. Przejął wówczas Sacramento Kings od Garry’ego St. Jeana. Z zespołem Królów pracował do 1998 roku, po czym przeniósł się do New Jersey Nets, gdzie przez 4 lata pracował jako asystent. W 2003 roku zawitał do Washington Wizards. Ze stołeczną drużyną aż 4-krotnie awansował do rozgrywek play off, w 2005 roku docierając do półfinału Konferencji Wschodniej. Na początku obecnego sezonu po fatalnym starcie (1 wygrana i 10 porażek) został zwolniony i zastąpiony przez Di Leo. W sumie na jego koncie jest 230 zwycięstw i 228 porażek. W play off triumfował 8 razy na 26 prób. To u jego boku swoje najlepsze momenty w karierze notowali tacy gracze jak Gilbert Arenas, Antawn Jamison czy Larry Hughes.