Tegoroczny debiut w WNBA przypadł na spotkanie w Madison Square Garden, gdzie gospodynie, koszykarki New York Liberty, zdołały pokonać Washington Mystics. Spotkanie było ciekawe, a zawodniczki ze stolicy USA do końca walczyły o odrobienie strat.
Jedną z najlepszych zawodniczek wśród Mystics była dobrze znana w Polsce Monique Currie. Rzucająca Washingtonu wyszła na parkiet w pierwszej piątce i spędziła na nim prawie 26 minut. W tym czasie na swoim koncie zapisała 12 punktów, 6 zbiórek, 2 asysty, 4 straty i 6 przewinień osobistych.
W ekipie Mystics zabrakło w pierwszym sparingowym meczu liderek Alany Beard oraz Tashy Humphrey.
W drugim czwartkowym meczu Seattle Storm pokonało we własnej hali Sacramento Monarchs. Ekipa Storm wystąpiła bez swoich największych gwiazd, czyli Lauren Jackson i Sue Bird. Pomimo tego braku gospodynie nie miały problemów z odniesieniem wygranej.
Wśród Storm zadebiutowały byłe zawodniczki UTEX ROW Rybnik LaTangela Atkinson i Kasha Terry. Zdecydowanie lepiej wypadł debiut tej pierwszej. Atkinson na parkiecie spędziła 16 minut, wciągu których zdołała wywalczyć 5 punktów, 4 zbiórki, 4 asysty i 2 przechwyty. Terry w niespełna 12 minut uzbierała 3 punkty, zbiórkę, blok, przechwyt, 3 straty i 4 przewinienia.
Liderką drużyny Seattle, pod nieobecność liderek, była Camille Little, która nominalnie jest zmienniczką Jackson. Little zdobyła 13 punktów i zebrała z tablic 5 piłek. Wśród Monarchiń 15 punktów padło łupem Nicole Powell.
Wyniki:
New York Liberty - Washington Mystics 77:71
(S.Christon 12, L.Mitchell 10, T.Jackson 10 - N.Sanford 17, C.Langhorne 15, M.Currie 12)
Seattle Storm - Sacramento Monarchs 64:55
(C.Little 13, A.Walker 10, J.Burse 10 - N.Powell 15, S.Robinson 6, H.Maiga 6)