1. Przemysław Szymański - Politechnika Gdańska
Doświadczony 33-letni skrzydłowy po parkietach polskiej ekstraklasy biegał przez cztery poprzednie sezony. Był ważnym punktem w rotacji MKS-u Dąbrowa Górnicza, a ostatnio Polpharmy Starogard Gdański. Minione rozgrywki nie były jednak dla niego szczęśliwe. Powodem był rosnący guz na tarczycy, przez który podkoszowy musiał wcześnie, bo już w lutym, zakończyć swój udział w rywalizacji w EBL. Szymański wybrał grę w Gdańsku z kilku powodów, m.in. dlatego, że w beniaminku Energa Basket Ligi Kobiet - Sunreef Yachts Politechnice - zagra jego żona, Paulina.
2. Piotr Dąbrowski - Decka Pelplin
Klub z Pelplina w ostatnich latach przyciąga graczy z ekstraklasową, a nawet reprezentacyjną przeszłością. Już od kilku lat barw Decki broni były kadrowicz, Bartosz Sarzało. Ostatnio w zespole tym grali również Sławomir Sikora czy Paweł Kowalczuk, a więc także znane nazwiska z parkietów najwyższego krajowego szczebla. Teraz do drużyny dołącza Dąbrowski, który w polskiej lidze nigdy nie był gwiazdą, ale za to zawsze ważnym graczem do zadań specjalnych.
3. Karol Pytyś - Ogniwo Polbit Szczecin
Ostatnio 32-letni środkowy wywalczył ze Spójnią Stargard awans do ekstraklasy, ale zabrakło dla niego miejsca w drużynie budowanej przez Krzysztofa Koziorowicza na nową kampanię Energa Basket Ligi. Swój jedyny sezon na najwyższym poziomie rozegrał w Szczecinie i do tego miasta powraca po kilku latach, ale już do zupełnie innego klubu. Ogniwo Polbit Szczecin zbudowało naprawdę interesujący skład i jako beniaminek II ligi ma spore ambicje, aby namieszać w stawce. I Pytyś ma zespołowi w tym pomóc, będąc ważnym punktem w rotacji i zapewne dominującym centrem nad rywalami na tym szczeblu.
4. Marcin Malczyk - Politechnika Gdańska
Podobnie jak Dąbrowski, niski skrzydłowy w ekstraklasie zawsze był zadaniowcem - głównie od założeń defensywnych. Swoje dwa najlepsze sezony w polskiej lidze spędził w Gdyni oraz w Kutnie. Ostatnio bronił barw mającej spore aspiracje Politechniki Krakowskiej, gdzie był jednym z liderów. 36-latek był bardzo efektywny, zespół z nim na parkiecie funkcjonował dobrze, ale play-offy zweryfikowały siłę Michaela Hicksa i spółki. Amerykanin z polskim paszportem nie dał awansu do ekstraklasy, ekipa się rozpadła, a Malczyk wybrał grę u boku wspomnianego już Szymańskiego. Tym samym w Gdańsku tworzy się silny zespół z połączeniem rutyny i młodości.
5. Mateusz Bierwagen - Noteć Inowrocław
Sporo czasu upłynęło od momentu, gdy wychowanek Astorii występował na parkietach ekstraklasy, bo już 10 lat! Był wówczas zawodnikiem Górnika Wałbrzych, ale ze składu wygryzł go obecny kapitan polskiej kadry, Adam Waczyński. Ostatecznie więc Bierwagen grał niewiele. Swój debiut na tym poziomie zanotował z kolei w rodzinnej Bydgoszczy. To właśnie tam, ale już w I lidze, spędził ostatnie sezony, wyłączając 2-letnią przerwę na grę w warszawskiej Legii. Przed nowymi rozgrywkami zabrakło dla niego jednak miejsca w macierzystym klubie, za to znalazło się ono za miedzą. Noteć pożegnała się z I ligą, ale Bierwagen do spółki z grającym trenerem - Wojciechem Żurawskim - ma sprawić, że kibice w Inowrocławiu będą mieli powody do zadowolenia po wygranych meczach.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska chce podbić świat mody. "Wierzę, że będzie to światowa marka"