Duże zmiany zaszły w Los Angeles Clippers, z klubu odeszło trzech podstawowych zawodników, którzy stanowili o ich sile: Chris Paul, Blake Griffin oraz teraz także DeAndre Jordan do Dallas Mavericks. Podstawowym środkowym drużyny Doca Riversa w przyszłym sezonie będzie Marcin Gortat, który trafił do Hollywood w zamian za syna trenera, Austina Riversa. Klub rozpocznie poszukiwania nowych twarzy, z którymi kibice mogliby się utożsamiać, a argumenty mogą być poważne, ponieważ już niebawem będą w stanie zaoferować zawodnikom olbrzymie pieniądze.
Nie ten, ale 2019 rok może należeć właśnie do LA Clippers. Klub z Miasta Aniołów będzie miał do rozdysponowania aż około 70 milionów dolarów, a oznacza to, iż będzie w stanie zaoferować nawet dwa maksymalne kontrakty. Wśród wolnych agentów mogą być: Kevin Durant, Kawhi Leonard, Klay Thompson, Jimmy Butler, Kevin Love, Kemba Walker, Carmelo Anthony, DeMarcus Cousins czy Kyrie Irving. Niektórzy musieliby odstąpić w swoich umowach od opcji gracza, więc będzie to w pełni ich decyzja. Butler i Irving mówili o połączeniu sił, może wydarzy się to właśnie w Los Angeles? Clippers przystąpią do polowania jako mocny gracz na rynku.
Stanie się tak, ponieważ po sezonie 2018/2019 w Clippers wygasną umowy pięciu zawodnikom. Będzie wśród nich także Marcin Gortat, a poza tym Patrick Beverley, Tobias Harris, Wes Johnson oraz Boban Marjanović. Już ten fakt świadczy o tym, iż Clippers będą mieć do wydania minimum 55 milionów dolarów. Zobaczymy też, co postanowi polski środkowy i czy zechce kontynuować karierę właśnie w Clippers.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Odwiedziliśmy muzeum mistrzostw świata w Moskwie