NBA: nieprawdopodobny James! Cleveland Cavaliers w finale NBA!

Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Maddie Meyer / Na zdjęciu: LeBron James

Cleveland Cavaliers po raz czwarty pokonali Boston Celtics (87:79) i zostali pierwszymi finalistami ligi NBA. LeBron James rozegrał kolejne, niesamowite zawody.

46 minut w meczu numer sześć i 48 minut w meczu numer siedem! LeBron James ani na chwilę nie zszedł z parkietu i rozegrał kolejne genialne zawody, prowadząc Cleveland Cavaliers do finału NBA! Gwiazdor Cavs zapisał na swoim koncie 35 punktów, miał 15 zbiórek, dziewięć asyst i dwa bloki. Drużyna z Ohio jako pierwsza w tej serii wygrała mecz na wyjeździe i odniosła niezwykle cenny sukces.

To było najbardziej zacięte spotkanie w całej serii. Jeszcze w czwartej kwarcie Celtowie prowadzili 72:71, ale później przez pięć minut nie potrafili znaleźć drogi do kosza. Seria 15:2 gości załatwiła sprawę. James zdobył w tej odsłonie 12 punktów, świetnie tego dnia wspierał go Jeff Green, autor 19 oczek i ośmiu zbiórek. Green zastąpił w pierwszej piątce kontuzjowanego Kevina Love'a i po 10 latach gry w NBA po raz pierwszy wystąpi w wielkim finale.

Podopieczni trenera Stevensa dobrze weszli mecz, prowadzili różnicą nawet 12 punktów. Później jednak pogorszyła się ich skuteczność. W trzeciej odsłonie zdobyli ledwo 13 oczek, a w całym meczu 79 - najmniej w tegorocznych play-off. Jayson Tatum z 24 punktami był najlepszym strzelcem Celtics.

Gospodarze przegrali i odpadli z dalszej rywalizacji, lecz mogą być dumni ze swojej postawy. Po kontuzji Haywarda i Irvinga nikt nie dawał im szans na grę o najwyższe cele. Tymczasem Tatum, Brown, Rozier i reszta wspięli się na wyżyny swoich możliwości i udowodnili, że kolektywna gra przynosi efekty.

Od 2011 roku James regularnie występuje w finałach NBA. Cztery razy z Miami Heat, również cztery razy z Cleveland Cavaliers. Czy po raz czwarty zawodnik rodem z Akron wywalczy mistrzostwo najlepszej ligi na świecie? Przekonamy się już za parę dni. Przypomnijmy, że rywalem Cavs będzie lepszy z pary Houston Rockets-Golden State Warriors, gdzie mamy stan rywalizacji 3-3.

Boston Celtics - Cleveland Cavaliers 79:87 (26:18, 17:21, 13:20, 23:28)
(Tatum 24, Horford 17, Morris 14 - James 35, Green 19, Smith 12)

Stan rywalizacji: 4-3 dla Cavaliers

ZOBACZ WIDEO Horngacher uchyla rąbka tajemnicy. "Mamy lepszy system analizowania skoków"

Komentarze (14)
avatar
Katon el Gordo
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Cleveland, chociaż chciałem żeby heroiczny sezon Bostonu zaprowadził ich do wielkiego finału NBA... W przyszłym roku finał wschodu: Philadelphia 76'ers - Boston Celtics. 
avatar
Sezonowiec Bostonu
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Cavs.
Jeżeli na zachodzie awansuje GSW, obawiam się, że seria może zakończyć się w 4-5 meczach. 
avatar
R77
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak jak pisałem wcześniej. Mając takiego gracza jak LBJ w składzie można dokonać wszystko!!!!!! I Oni to zrobili w TD Garden!!!!!! Szacunek dla Bostonu się jak najbardziej należy. Zostawili ser Czytaj całość
avatar
damk
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
46 minut w jednym meczu i 48 minut w kolejnym... jak to możliwe biorąc pod uwagę możliwość ludzkiego organizmu grać na takiej częstotliwości na tak wysokim poziomie? nie wierzę. 
avatar
John James R
28.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda trochę. Liczyłem na finał Boston - Houston lub Boston - Golden State a tu wszystko wskazuje na to że będzie jak zwykle Cleveland - Golden State. James dominuje, robi swoje ale patrząc na Czytaj całość