Najlepsi trenerzy NBA: Red Auerbach

Jest obok Phila Jacksona absolutnym rekordzistą NBA, wśród trenerów, w ilości zdobytych tytułów. Red Auerbach, bo o nim mowa, jako szkoleniowiec Boston Celtics zapisał się w annałach sportu, jako jedyny któremu udało się to osiem razy z rzędy. Dodatkowo nie żyjący już trener nauczył fachu Billa Russella, K.C. Jonesa i Tom Heinsohna, którzy także jako trenerzy zdobyli dla Celtics mistrzostwa. 56 lat spędzonych w klubie z Bostonu stawia Reda obok Waltera Browna, założyciela klubu, na czele w kategorii gwiazd Celtics.

W tym artykule dowiesz się o:

Arnold ”Red” Auerbach (ur. 20.09.1917 – zm. 28.10.2006)

Trener: 1946-1966

Bilans: 938-479 (66.2%)

Mistrzostwo NBA: 1957, 1959, 1960, 1961, 1962, 1963, 1964, 1965, 1966

Arnold Auerbach przyszedł na świat we wrześniu 1917 roku jako jedno z czworga dzieci Marie oraz Hymana Auerbach. Swoje dzieciństwo młody Arnold spędził w Nowym Jorku, w Williamsburgu, dzielnicy z północnej części Brooklynu. Dzięki swoim czerwonawym włosom oraz ognistemu temperamentowi zyskał od swoich rówieśników przydomek Red, który przywarł do niego już na całe życie.

Przez okres szkoły podstawowej i szkoły średniej Red grał w koszykówkę lecz nie odnosił żadnych sukcesów. Po ukończeniu liceum, w 1935 roku postanowił więc rozpocząć karierę trenerską. Po wielu nieudanych próbach angażu rozpoczął naukę na uniwersytecie Jerzego Waszyngtona i dołączył do uczelnianej drużyny, prowadzonej przez Williama Reinhard, powszechnie nazywanego Billem, który szkolił także drużyny baseballa i footballu amerykańskiego. To właśnie od swojego ówczesnego szkoleniowca Auerbach nauczył się rozumienia koszykówki. - Reinhard wyprzedzał swoją epokę o jakieś dwadzieścia lat i dobrze sobie radził w tych ciężkich czasach. Nauczył mnie takiej koszykówki jaką teraz prezentuję - opowiadał Red.

Waszyngtońską uczelnię Arnold Auerbach ukończył w 1941 roku i w tym też czasie rozpoczął pracę trenera w dwóch szkołach średnich St. Albans i Roosevelt. Po dwóch latach pracy zaciągnął się do Marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, gdzie spędził blisko trzy lata, trenując w tym czasie wojskową drużynę koszykarską w bazie marynarki w Norfolk, w stanie Wirginia. To właśnie tam zauważył do Mike Uline, milioner i właściciel kluby Washington Capitols z nowo założonej ligi BBA, która stanowiła zalążek dzisiejszej NBA. W swoim pierwszym sezonie 1946-1947 drużyna Reda, opierająca się przede wszystkim na 27-letnim silnym skrzydłowym Bonesie McKinney’u, wygrała 49 z 60 rozegranych spotkań. W playoff Capitols ulegli Chicago Stags 2:4, jednakże i tak przeszli na długo do historii ligi, ustanawiając nie pobity do 1969 roku rekord siedemnastu wygranych z rzędu.

W następnym sezonie drużynie z Waszyngtonu nie wiodło się tak dobrze. Z bilansem 28-20 skazani byli na zakończenie rozgrywek na fazie zasadniczej. Sezon 1948-1949 przyniósł stołecznej drużynie spory sukces, awans do finału ligi Basketball Association of America, gdzie ich przeciwnikami byli koszykarz Minneapolis Lakers, mający w swoim składzie legendarnego centra George’a Mikana. Koszykarze Auerbacha dwoili się i troili jednak byli kompletnie bezradni i przegrali serię finałową 2:4. Mikan, lider Lakers ze średnią 30,3 punktów był najlepszym zawodnikiem playoff. Wraz z zakończeniem sezonu liga BBA połączyła się z ligą National Basketball League tworząc dzisiejszą NBA. W związku ze zmianami rozgrywek Red planował przebudować skład swojej drużyny. To jednak nie spodobało się Uline’owi i zmusiło Auerbacha do rezygnacji z posady.

Red długo pracy nie szukał. Szybko dostał propozycję od właściciela Tri-Cities Blackhawks Bena Kernera i tym samym w wieku 32 lat zadebiutował w lidze NBA. Mając wielką swobodę w dokonywaniu roszad Auerbach kompletnie przebudował skład Czarnych Jastrzębi, ale pomimo to drużyna z bilansem 28-29 nie miała prawa gry w fazie playoff. Po roku pracy z Tri-Cities Red rozstał się z klubem. Powodem kolejny raz był brak porozumienia z właściciel. Kerner pozwolił odejść z klubu Johnowi Mahnkenowi, ulubionego zawodnikowi Reda, co było głównym powodem odejścia trenera z Blackhawks.

Młodego i zdolnego szkoleniowca szybko zaangażował do pracy Walter Brown, właściciel i zarazem twórca drużyny Boston Celtics. Brown był zażenowany słabą postawą klubu w poprzednich rozgrywkach, tak więc od Auerbacha oczekiwał poprawienia złej sytuacji drużyny. Młody trener nie bał się wzięcia odpowiedzialności na siebie i nie stronił od ryzykownych decyzji. Na dzień dobry zrezygnował z wyboru w drafcie Boba Cousy’ego, co rozwścieczyło fanów Celtics. Red nazwał rozgrywającego lokalnym kmiotkiem. Co się odwlecze to nie uciecze, rzec można. Cousy i tak trafił potem do Bostonu. Co ciekawe Red i Cousy z biegiem czasu bardzo się zaprzyjaźnili, a trener nie stronił od pochwał pod adresem swojego gracza, nazywając do między innymi najlepszą jedynką w NBA. Auerbach w drafcie 1950 roku zdecydował się na wybór Chucka Coopera, który został tym samym pierwszym czarnoskórym zawodnikiem w NBA. Dzięki odnowionej drużynie i dzięki świeżej taktyce Reda Celtowie z bilansem 39-30 znaleźli się w playoff ligi, przegrywając później z New York Knicks.

W kolejnym sezonie 1951-1952 do klubu z Massachusetts dołączył Bill Sharman, później uhonorowany wpisem do Galerii Sław NBA. Mają w składzie nowy nabytek, świetnego Cousy’ego, niesamowitego strzelca Eda Macauley’a oraz dwójkę skrzydłowych Franka Ramsey’a i Jima Loscutoffa Celtics przez następnych pięć sezonów notorycznie wchodzili do playoff nie odnosząc jednak żadnych sukcesów. Mówiło się nawet, iż bostońska drużyna dusi się w tej fazie rozgrywek nie mogąc złapać oddechu.

Sytuacja diametralnie zmieniła się w 1956 roku kiedy to Auerbach dokonał jak najbardziej trafionej wymiany z St. Louis Hawks. Do Bostonu trafił Bill Russell, środkowego rodem z Luizjany. Jastrzębiami zostali z kolei Macauley oraz debiutant Cliff Hagan. Wówczas do drużyny dołączyli także Tom Heinsohn oraz K.C. Jones, obydwaj wybrani w drafcie. Auerbach nakazał swoim podopiecznym grać twardo w obronie i skrupulatnie wykorzystywać każdą stratę rywala w kontratakach. Nowe założenia Reda i znacznie odnowiony skład dały wreszcie Celtom pierwszy, jakże wyczekiwany, sukces. Po wygraniu 44 z 72 meczów sezonu zasadniczego bostończycy zaszli aż do finału ligi gdzie zmierzyli się z St. Louis Hawks. Do wyłonienia mistrzów ligi potrzebnych było aż siedem spotkań. W decydującym meczu Celtics prowadzili do dwóch dogrywkach 125:123, po punktach Loscutoffa. Hawks mieli jeszcze okazję na doprowadzenie do remisu, jednak piłka po rzucie Boba Pettita, niczym zaczarowana wykręciła się z obręczy, ostatecznie dając wygraną Celtics. Auerbach i jego zawodnicy na znak radości ogolili brodę liderowi drużyny Russellowi oraz między innymi udali się na specjalny obiad. - Było ciężko. Pierwszy raz jest zawsze najgorszy, ale zarazem najbardziej satysfakcjonujący - wyjaśnił trener Auerbach.

Sezon 1957-1958 zapowiadał się dla Celtics równie udanie. Do drużyny dołączył Samuel Jones, 24-letni obrońca z Północnej Karoliny i było to jedyny nowy zawodnik w ekipie Auerbacha. Debiutant szybko zadomowił się w Bostonie i wspierał swoich kolegów w walce o kolejne mistrzostwo. Wydawało się, że plan Reda po raz kolejny powiedzie się. Celtics, po pokonaniu w finale konferencji Philadelphii Warriors z Paulem Arizinem w składzie, ponownie spotkali się w finale ligi z St. Louis Hawks. Tym razem jednak los okazał być się przychylniejszy dla koszykarzy Alexandra Hannuma. Hawks wygrali mecz numer 6. 110:109 i przede wszystkim po niesamowitej grze Pettita zrewanżowali się swoim rywalom.

Do kolejnych rozgrywek Celtics przystąpili z jeszcze większym zaangażowaniem i wolą walki. Trzon drużyny pozostał ten sam, a nowymi nabytkami byli jedynie powracający do gry po pięciu latach przerwy Gene Conley oraz Bennie Sawin, dla którego notabene był to jedyny sezon w lidze NBA. Podopieczni Auerbacha w sezonie zasadniczym prezentowali się świetnie. Z bilansem 52-20 zajęli pierwszą lokatę w konferencji wschodniej, wyprzedzając między innymi Knicks oraz Syracuse Nationals, z którymi spotkali się później w finale konferencji (4:3). W wielkim finale koszykarze z Massachusetts napotkali na Minneapolis Lakers, z takimi tuzami w składzie jak Elgin Baylor i Vern Mikkelsen. Jak się okazało było to stanowczo za mało na fenomenalnych Celtów, którzy ograli Jeziorowców 4:0. Świetnie w playoff zaprezentował się wówczas Frank Ramsey, notując w 11 meczach średnio po 23,2 punkty.

Kolejne dwa sezony przyniosły Celtom dwa mistrzowskie trofea. W obydwu tych przypadkach mierzyli się oni z Hawks. 9. kwietnia 1960 roku Celtics na własnym parkiecie podejmowali rywali w spotkaniu numer 7. i głównie dzięki Cousy’emu który zaliczył 19 punktów i 14 asyst wygrali z Jastrzębiami 122:103. Rok później bostończycy po ciężkich bojach ograli rywali w stosunku 4:1 i tym samym zdobyli swój czwarty tytuł w przeciągu zaledwie pięciu lat.

Sezon 1961-1962 przyniósł drużynie Auerbacha kolejny spektakularny sukces. Po raz kolejny Celtowie okazali się być najlepszą ekipą sezonu zasadniczego, tym razem z bilansem 60-20. Na ich drodze do awansu do finału ligi stanęli Wojownicy z Filadelfii. Łatwo nie było, Celtics po ciężkiej batalii wygrali 4:3. Finał ligi rozegrano pomiędzy Celtami a Lakers, którzy od dwóch lat swoje mecze rozgrywali już w Los Angeles. Był to jeden z najcięższych, a zarazem najlepszych finałów w wykonaniu Celtics. W meczu numer 7. po regulaminowym czasie gry był remis. Lakers mieli niesamowitego pecha, mogli to spotkanie wygrać i sięgnąć po mistrzostwo. W ostatnich sekundach rzut, prawie z połowy boiska, oddał Frank Selvy. Rzut ten o mały włos nie przekreślił świetnej serii Celtów. - Oddałbym wszystkie moje punkty dla tego jednego rzutu. To był bardzo ciężki rzut, prawie z połowy boiska - mówił po meczu Selvy. Piłkę zebrał Russell, zdobywca 30 punktów i 40 zbiórek, czym symbolicznie przypieczętował remis. W dodatkowym czasie gry koszykarze Reda przejęli inicjatywę i ostatecznie zwyciężyli LA Lakers 110:107.

Kolejny sezon miał być kolejnym udanym dla Reda Auerbacha i jego Celtów. Do drużyny dołączył bowiem kolejny świetny strzelec, John Havlicek, 22-letni obrońca z Ohio State University. Nowy nabytek Celtics z miejsca stał się ważnym ogniwem i ze średnią 14,3 punkty był czwartą strzelbą drużyny. Bostończycy w sezonie zasadniczym po raz kolejny triumfowali, wygrywając ponad 70% spotkań. W drodze do finału ligi stoczyli ciężką serię pojedynków z Syracuse Nationals, ale ostatecznie udało im się wygrać 4:3 i koszykarze z Bostonu mogli cieszyć się z kolejnego finału. Podobnie jak przed rokiem ich rywalami okazali się być zawodnicy z Miasta Aniołów. Tym razem podopieczni Reda potrzebowali sześciu meczów na ogranie Lakersów.

Celtics z każdym rokiem podnosili sobie poprzeczkę i tym samym przyzwyczaili swoich kibiców do notorycznego wygrywania ligi. W sezonie 1963-1964 po raz wtóry Red poprowadził swoich koszykarzy do najlepszego wyniku w sezonie zasadniczym. Różnica była tylko jedna, o sile drużyny stanowili teraz przede wszystkim Havlicek i Jones. Celtics tym razem w drodze do finału napotkali na mniejszy opór w postaci Cincinatti Royals, których w finale konferencji ograli 4:1. Urozmaiceniem był także fakt, iż w finale zmierzyli się z San Francisco Warriors, którzy w swoich szeregach mieli Wilta Chamberlaina, na którego nie jedna drużyna nie potrafiła znaleźć lekarstwa. Solidny środkowy to jednak za mało na będących wówczas w koszykarskim transie Celtów. Koszykarze Auerbacha nie mieli większych problemów w ograniem Wojowników 4:1. Sięgnęli wówczas po szósty tytuł z rzędu i siódmy w historii klubu, zapisując się już na dobre w annałach historii sportu. - Sytuacja się zmieniła. Teraz nie tylko chcemy zdobyć mistrzostwo, ale także przejść do historii - podsumował swój triumf Red Auerbach.

W latach 1964-1966 Boston Celtics napotykali w finale ligi ponownie na drużynę z Los Angeles i ponownie sięgali po mistrzowskie tytułu, ogrywając rywali odpowiednio 4:1 oraz 4:3. Szczególnie warty wspomnienia jest finał z 1966 roku, kiedy to karierę szkoleniowca zakończył Auerbach i postanowił wskazać swojego następcę, którym okazał być się Bill Russell. Faktem jest, iż Auerbach najpierw proponował aby drużynę przejęli inni koszykarze Celtics, ale każdy z nich odmawiał. - Nie sądzę abym był drugim Redem Awerbachem. Myślę, że jesteś najlepszym trenerem, który kiedykolwiek żył. Przez te wszystkie lata wielu trenerów i dziennikarzy mówiło, że to ja czynię cię najlepszym, ale to nieprawda - mówił Russell na pożegnalnym obiedzie Auerbacha. – Lubię cię, a nie ma wielu osób, które naprawdę lubię. Szanuję cię. Nie jesteś geniuszem, ale niesamowicie inteligentnym człowiekiem. Bedzięmy przyjaciółmi do końca naszych dni, a ja nie chcę mieć dużo przyjaciół Red - dodał. Jak wiele Russell nauczył się od swojego mentora świadczy fakt, iż jako grający trener zdobył od w latach 1967-1969 dwa kolejne mistrzowskie tytuły dla Celtics, które razem złożyły się na jedenaście mistrzostw ligi NBA.

Red Auerbach zakończył pracę szkoleniowca z 1417 meczami na koncie, z czego jego drużyny wygrały 938. W przeciągu szesnastu lat pracy w Bostonie wywalczył z drużyną Celtics imponującą liczbę dziewięciu mistrzowskich tytułów, co stawia go obok Phila Jacksona na pierwszym miejscu w lidze pod tym względem.

Auerbach pozostał w organizacji z Bostonu. W sezonie 1967-1968 objął posadę generalnego managera klubu. W biegiem lat wprowadzał wiele pożytecznych zmian w składzie Celtów. W latach 70-tych na stanowisku szkoleniowca Billa Russella zastąpił inny były podopieczny Reda z Celtics, Tom Heinsohn. Także on zapisywał kolejne sukcesu na koncie klubu. W latach 1972-1976 Celtics raz po raz liderowali w swojej dywizji, a w 1974 i 1976 Auerbach i Heinsohn mogli cieszyć się z kolejnych mistrzowskich pucharów. Pod koniec lat 70-tych w zespole z Massachusetts zaczęło dziać się źle. Na sportową emerytuję przeszedł Havlicek, a Celtics w latach 1977-1979 nie grali w playoff. Wszystko zaczęło się zmieniać po tym jak Auerbach podjął decyzję o wyborze w drafcie Larry’ego Birda. Posadę szkoleniowca objął Bill Fitch, który poprowadził Celtów do mistrzostwa w 1981 roku. W sezonie 1983-1984 posadę trenera objął po Fitchu były gracz Auerbacha K.C. Jones. Także jemu udało się wywalczyć mistrzostwo i to dwukrotnie, w 1984 i 1986 roku.

W 1984 roku, kiedy Celtics zdobyli swój piętnasty tytuł w historii klubu Auerbacha przemianowano z managera na prezydenta bostońskiej organizacji. Kolejne lata nie przynosiły Celtom nic dobrego. Auerbach starał się prowadzić swój klub do kolejnych sukcesów, jednak jego poczynania przerwała śmierć dwóch młodych zawodników, którzy mieli docelowo stanowić o sile klubu i dopomóc w kolejnych triumfach ligowych. Najpierw, w 1986 roku, w dwa dni po drafcie z powodu przedawkowania kokainy zmarł Len Bias, przez wielu specjalistów porównywany do Michaela Jordana, a nawet typowany na koszykarza lepszego od legendy. Z kolei w 1993 roku z powodu nagłego zatrzymania akcji serca, w wieku 28 lat zmarł Reggie Lewis, który z każdym rokiem robił ogromne postępy. W sezonie 1992-1993 był on liderem drużyny ze średnią 20,3 punktów. W czasu śmierci Lewisa zakończyła się dobra passa ukochanego klubu Auerbacha, a Celtics zajęły aż 22 lata na powrót do dawnej sławy. W 1997 roku Red Auerbach przemianował się na wiceprezesa i piastował tą funkcję do 2001 roku, kiedy to ponownie objął posadę prezydenta Celtów.

Swoją posadę Auerbach sprawował aż do śmierci, w 2006 roku, kiedy to jego żywot przerwał atak serca. W pogrzebie uczestniczyło wiele sław NBA oraz osób związanych z ligą oraz z samymi Celtami. Arnold Red Auerbach został zapamiętany jako świetny fachowiec, człowiek, który wprowadził do ligi wiele innowacji oraz który pierwszy sięgnął po czarnoskórego gracza. W 2006 roku ustanowiono nagrodę im. Reda Auerbacha, która przyznawana jest dla graczy Celtów, którzy swoją postawą na parkiecie pokazują co znaczy być zawodnikiem Celtics. Tak jak Auerbach pokazywał co znaczy być szkoleniowcem mistrzów.

Kolejnymi bohaterami cyklu będą Jack Ramsay oraz John Kundla

Komentarze (0)