Emocje w stolicy skończyły sie w sumie zaledwie po kilku minutach meczu. King rozpoczął spotkanie od bardzo mocnego uderzenia, notując serię 20:2 i pokazując jak wielka różnica klasy sportowej dzieli obydwa zespoły.
Następnie szczecinianie po prostu kontrolowali przebieg spotkania. Rzucali oni na bardzo wysokiej skuteczności z dystansu - 60% oraz byli przy tym bardzo zespołowi, ponieważ zanotowali aż 23 asysty. W Legii indywidualnymi zrywami próbowali odrabiać straty Anthony Beane oraz Chauncey Collins jednak to było zdecydowanie za mało. Dopiero w ostatniej kwarcie, kiedy to trener Mindaugas Budzinauskas dał pograć zawodnikom grającym do tej pory nieco mniej, gospodarzom udało się zmniejszyć przewagę Kinga z ponad dwudziestu do jedynie dziesięciu oczek.
Najlepszym strzelcem Wojskowych był wspominany wcześniej Beane, autor 18 punktów. W Kingu najwięcej punktów rzucił Darrell Harris, notując ich 14.
Tym samym Legia zanotowała już 22 porażkę w 24 meczach bieżącego sezonu, zajmując 16. miejsce w ligowej tabeli. Drużyna ze Szczecina dzięki zwycięstwu umocniła się na 6. miejscu z bilansem 14-10.
Legia Warszawa - King Szczecin 74:84 (16:31, 16:19, 11:16, 31:18)i
Legia: Beane 18, Collins 16, Kołodziej 13, Linowski 9, Robak 9, Mickelson 7, Wilczek 2, Kukiełka 0, Wall 0, Sulima 0, Szpyrka 0, Kędel 0.
King: Harris 14, Kikowski 12, Medlock 10, Diduszko 8, Benjamin 8, Majcherek 8, Jonuska 6, Jogela 5, Kowalczyk 5, Paliukenas 5, Adamkiewicz 3.
ZOBACZ WIDEO Milan nagrodzony za grę do końca. Ogromne pudło Zukanovicia [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy King Szczecin awansuje do fazy play-off? 
Powinni w takim przypadku zmienić zasady Czytaj całość