Radonjic czarnym koniem - relacja z meczu Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec

Gorjan Radonjic, głęboki rezerwowy w PGE Turowie, okazał się jednym z bohaterów szóstego spotkania z Energą Czarnymi. Wicemistrzowie Polski wygrali 91:83 i awansowali do finału.

Serb z francuskim paszportem w zgorzeleckim zespole jest trzynastym zawodnikiem i został sprowadzony tuż po kontuzji. Radonjic nie otrzymywał zbyt wielu szans na grę, chociaż jego specjalnością są rzuty z dystansu, co właśnie w niedziele udowodnił, trzykrotnie trafiając za trzy. 28-letni skrzydłowy zastąpił w trzeciej kwarcie Krzysztofa Roszyka, który po swoim rzucie niefortunnie spadł na nogę Marcina Sroki i natychmiast poprosił o zmianę.

Wicemistrzowie Polski spotkanie w Słupsku po raz kolejny rozpoczęli od mocnego uderzenia i już po chwili prowadzili 12:2. Chwilę później spotkanie wyrównało się, bowiem o czas poprosił Gasper Okorn. Punktował Marcin Sroka, a w gospodarze w drugiej kwarcie wyszli na prowadzenie. Znakomite zawody rozgrywała para Demetric Bennett - Omar Barlett, która łącznie zdobyła dwadzieścia punktów do przerwy i zaprezentowała kapitalną akcję alley-up. Do zdobywania punktów włączył się także Mantas Cesnauskis i Energa Czarni schodzili do szatni prowadząc 50:48. Wcześniej przewaga słupszczan wynosiła dziewięć punktów, ale koszykarze PGE Turowa także przyspieszyli grę, a skuteczni byli Dragisa Drobnjak z Tyusem Edney’em.

Trzecia kwarta zazwyczaj była domeną wicemistrzów Polski. To zgorzelczanie wychodzili z szatni zdecydowanie bardziej zmobilizowani i żądni zwycięstwa niż ich rywale. Nie inaczej było tym razem. PGE Turów odzyskał prowadzenie i zachowywali bezpieczny dystans, ale Energa Czarni raz jeszcze zerwali się do walki, gdy równo z syreną kończącą trzecią kwartą za trzy trafił Bennett.

Na początku kolejnych dziesięciu minut to samo uczynił Mateo Kedzo, a swój piąty faul popełnił John Turek. Słupszczanie nie wykorzystali tego i PGE Turów prowadził 75:65, ale po trójce Pawła Malesy i akcjach Cesnauskisa Energa Czarni przegrywali jedynie 72:75. Szansę na zmianę niekorzystnego wyniku miał ten drugi, ale w ważnym momencie spudłował na linii rzutów wolnych. Pod koszem nie mylił się za to Dragisa Drobnjak i podopieczni Pawła Turkiewicza, dzięki wygranej 91:83, zwyciężyli serię 4:2 i awansowali do finału.

Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec 83:91 (21:29, 29:19, 12:18, 21:25)

Energa Czarni: Bennett 18 (3), Kedzo 15 (2), Cesnauskis 11 (1), Booker 10, Barlett 8, Burks 6, Sroka 6 (1), Malesa 5 (1), Leończyk 4 i Bakić 0.

PGE Turów: Drobnjak 21, Miljkovic 14 (2), Roszyk 11 (3), Radonjic 9 (3), Turek 9, Edney 8, Daniels 6, Bochno 5 (1), Witka 5 (1), Bailey 3 i Stefański 0.

Komentarze (0)