W minioną sobotę Biało-Czerwone ograły w Tallinie Estonki 87:68 odnosząc pierwszy triumf w eliminacjach. Trzeba jednak przyznać, że rywalki to zdecydowanie najsłabsza ekipa w grupie.
Teraz czas na konfrontację z Białorusią, która to w pierwszym okienku na mecze eliminacyjne pokonała Polki 70:62. Był to debiut Arkadiusza Rusina w roli trenera kadry narodowej. Czy w Mińsku nasze reprezentantki będą w stanie wziąć rewanż i pozostać w grze o bilety na EuroBasket?
Nasze rywalki również zdają sobie sprawę, jak istotny jest to dla nich pojedynek zwłaszcza po tym, jak w ostatniej serii przegrały 54:64 domowy mecz z Turczynkami. Na nic zdał się powrót do kadry Jeleny Leuczanki.
To właśnie doświadczone podkoszowe będą największym problemem Polek. Wspomniana już Leuczanka w połączeniu z Anastazją Wieremiejenką to prawdziwy postrach pod obręczami. Uwagę zwrócić należy również na naturalizowaną Amerykankę Alexandrię Bentley.
Optymizmu w polskim obozie nie brakuje, ale jest też respekt przed rywalem. - To będzie dużo cięższy mecz w porównaniu z Estonią. To drużyna, która nawet na chwilę nie zatrzyma się na boisku. Trzeba być skupionym przez 40 minut i dać z siebie wszystko - przekonuje reprezentacyjna podkoszowa Agata Dobrowolska.
Białoruś - Polska / Mińsk, środa godz. 17:00
Lp. | Drużyna | M | W | P | Pkt. | +/- |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Turcja | 3 | 3 | 0 | 6 | 218:163 |
2 | Białoruś | 3 | 2 | 1 | 5 | 204:189 |
3 | Polska | 3 | 1 | 2 | 4 | 202:211 |
4 | Estonia | 3 | 0 | 3 | 3 | 187:248 |
ZOBACZ WIDEO Vital Heynen zaskoczył dziennikarzy. "Runda honorowa" nowego selekcjonera kadry Polski