Carmelo Anthony przekroczył barierę 25 tysięcy zdobytych punktów, Russell Westbrook miał następne triple-double, tym razem złożone z 31 "oczek", 11 zbiórek i 13 asyst, a Oklahoma City Thunder bez większych przeszkód pokonali Detroit Pistons 121:108 i zanotowali siódme zwycięstwo z rzędu. Grzmot wysyła jasny sygnał, iż dołącza do czołówki. Aktualny, podreperowany bilans 29-20 daje im już piąte miejsce na Zachodzie. W historii NBA Melo został 21. zawodnikiem, który dokonał czegoś podobnego.
[tag=16154]
Stephen Curry[/tag] kontra Kyrie Irving, Golden State Warriors przeciwko Boston Celtics, starcie dwóch liderów swoich konferencji. To była prawdziwa koszykarska uczta. Spotkanie nie zawiodło, stało na wysokim poziomie i trzymało w napięciu do ostatnich sekund. Ostatecznie lepsi okazali się aktualni mistrzowie NBA, których do sukcesu poprowadził sam Curry.
29-latek był niczym natchniony, trafił 16 na 24 oddane rzuty, w tym 8 na 13 zza łuku, zdobył w sumie aż 49 punktów. - MVP! - skandowali fani w Oracle Arena. Curry zanotował najlepszy występ w tym sezonie, a jego Warriors pokonali Celtics 109:105. Dla przeciwników 37 "oczek" na świetnej skuteczności rzucił Irving. Lider Koniczynek miał 13 na 18 z gry, 5 na 6 za trzy i 6 na 8 w rzutach osobistych.
Gościom na nic zdał się fakt, iż trafili 14 na 28 oddanych prób za trzy, a więc aż 50-procent. Bardzo dobrze prezentowali się poza tym Jaylen Brown, zdobywca 20 "oczek" oraz Al Horford. Dominikańczyk uzbierał 15 punktów i 13 zbiórek. U Warriors słabszy dzień mieli Kevin Durant i Klay Thompson, ale nie odbiło się to echem, bo wydarzenia na parkiecie przejął Curry.
- Sposób w jaki rozpoczął mecz był naprawdę szalony - mówi o Irvingu Curry. - Obaj staramy się wydobyć z siebie to, co najlepsze. Był to jeden z tych wieczorów, w którym po prostu gra w koszykówkę daje ci wiele radości i zabawy - komentuje dwukrotny MVP.
Świetny, ofensywny mecz w wykonaniu Washington Wizards. Czarodzieje ze stolicy USA pokonali Atlantę Hawks aż 129:104 i to bez swojego lidera, Johna Walla. Udanie prowadził ich Czech, Tomas Satoransky, który zanotował 11 punktów i miał siedem asyst. Jeszcze lepiej prezentował się Markieff Morris, ten zaliczył wręcz perfekcyjne 23 "oczka".
Trener Scott Brooks nie chciał eksploatować swoich liderów, bo i sytuacja tego nie wymagała. Bradley Beal i Otto Porter w 30 minut rzucili po 18 punktów. Marcin Gortat spędził na parkiecie 19 minut, w tym czasie trafił 3 na 5 oddanych rzutów, miał sześć punktów, sześć zbiórek, a także przechwyt i blok. Hawks z bilansem 14-35 zamykają Wschód, Wizards (27-22) są na piątej lokacie.
Wyniki:
Detroit Pistons - Oklahoma City Thunder 108:121 (24:36, 33:33, 24:29, 27:23)
(Westbrook 31, George 26, Anthony 21 - Harris 21, Bullock 16, Smith 15)
Indiana Pacers - Orlando Magic 114:112 (22:32, 31:38, 31:22, 30:20)
(Oladipo 24, Stephenson 21, Young 20 - Gordon 22, Fournier 21, Payton 12)
Atlanta Hawks - Washington Wizards 104:129 (18:27, 27:34, 26:31, 33:37)
(Dedmon 14, Dorsey 14, Prince 14, Ilyasova 12, Muscala 10 - Morris 23, Scott 19, Beal 18, Porter Jr. 18)
Miami Heat - Charlotte Hornets 95:91 (22:26, 32:22, 17:30, 24:13)
(Richardson 19, Ellington 17, Olynyk 16 - Walker 30, Howard 20)
Golden State Warriors - Boston Celtics 109:105 (27:37, 23:17, 30:19, 29:32)
(Curry 49, Durant 20, Green 15 - Irving 37, Brown 20, Horford 15)
Minnesota Timberwolves - Brooklyn Nets 111:97 (30:11, 24:31, 24:23, 33:32)
(Butler 21, Wiggins 21, Crawford 16, Towns 16, Gibson 14 - Okafor 21, Stauskas 15, Carroll 12)
Denver Nuggets - Dallas Mavericks 91:89 (30:26, 20:16, 16:32, 25:15)
(Harris 24, Murray 15, Lyles 13 - Barnes 22, Smith Jr. 13, Ferrell 12)
ZOBACZ WIDEO: Emocjonujący powrót Bayernu! Gol i asysta "Lewego". Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]