Wicemistrzowie NBA wyglądają fatalnie. W ostatnich dziesięciu spotkaniach doznali aż siedmiu porażek! W nocy z czwartku na piątek zostali rozbici przed osłabione Toronto Raptors, które wygrało różnicą 34 punktów. -Tak źle nie było już dawno. - Wiem, że nasz gra wygląda źle i musimy to poprawić - tłumaczy trener Tyronn Lue.
Na pierwszy rzut oka największą bolączką Cleveland Cavaliers jest defensywa. W ostatnich trzech meczach drużyna zawsze traciła przynajmniej 127 punktów. - Dopóki nie zaczniemy grać lepiej w obronie, a w ataku dzielić się piłką, każdy z tym samym nastawieniem... - analizuje szkoleniowiec, który za chwilę dodaje.
- Wewnątrz drużyny nie wygląda to najlepiej. Jest po prostu wiele rzeczy, które musimy wyjaśnić. Najpierw jednak myślę, że najważniejsze żebyśmy wyszli na boisko, zagrali twardą i inspirującą koszykówkę - mówi.
Co na to samo zawodnicy Cavs? Dwyane Wade zwraca uwagę na zespołową grę. Ona musi jak najszybciej powrócić w drużynie. - Jako weteran mogę powiedzieć, że musimy wydostać się z naszej indywidualności, niezależnie od tego, przez co przechodzimy - analizuje. - Czasami wpadasz w kryzys. Musimy walczyć równo w ofensywie i defensywie - mówi 35-latek.
- Ja chcę po prostu wygrywać - przyznaje z kolei LeBron James, który odniósł się także do słów trenera. Szkoleniowiec przyznał, iż niektórzy gracze mają swój plan na grę. - Myślę, że nie. W tym momencie, po 3,5 czy po 4 latach grania razem mam nadzieję, że nie mają - tłumaczy gwiazdor, który nie kryje jednak swojego rozgoryczenia. W ostatnim meczu w Kanadzie, podczas przerwy na żądanie dał upust swojej frustracji.
Mimo fatalnej passy, sytuacja Cleveland Cavaliers zajmują trzecie miejsce w konferencji wschodniej. Wyprzedzają ich Toronto Raptors oraz Boston Celtics.
ZOBACZ WIDEO: "Damy z siebie wszystko" #8. Kołodziejczyk: Ekstraklasa nie weryfikuje żadnych umiejętności