Andrej Urlep: To jeszcze nie jest szczyt naszych możliwości

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Andrej Urlep
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Andrej Urlep

Stelmet Enea BC Zielona Góra w świetnym stylu rozprawił się z Polskim Cukrem Toruń, wygrywając we własnej hali 100:76. - To jeszcze nie jest szczyt tego, na co nas stać - przyznał Andrej Urlep.

Mistrzowie Polski nie dali żadnych szans Polskiemu Cukrowi Toruń, w pełni kontrolując wynik niedzielnego meczu w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego. Na 100 oczek Stelmetu Enei BC Zielona Góra złożyło się aż 20 trafień za trzy punkty. - Jestem bardzo zadowolony z podejścia do tego meczu i z koncentracji, którą trzymaliśmy przez prawie całe spotkanie. Zagraliśmy do tej pory najlepsze zawody, chociaż to jeszcze nie jest szczyt tego, na co nas stać. Niesamowicie trafialiśmy za trzy punkty, ale jeszcze jest wiele rzeczy do poprawy - przyznał Andrej Urlep, trener biało-zielonych.

Najlepszym zawodnikiem niedzielnego starcia był James Florence, który zdobył 26 punktów. Amerykanin był świetnie dysponowany rzutowo, trafiając aż siedem z 10 rzutów zza linii 6,75 metra. - Rozpoczęliśmy ten mecz z ogromną dawką energii, szczególnie w defensywie. Gdy jest tyle energii w obronie, to wszystko przychodzi łatwiej - skomentował Florence, zawodnik gospodarzy.

Z tak dysponowanym Stelmetem Eneą BC nie poradziłaby sobie chyba żadna drużyna w Polsce. Polski Cukier praktycznie nie istniał na tle mistrzów kraju. - Stelmet BC zagrał świetny mecz, rzekłbym nawet, że perfekcyjny. W zespole widać zmianę - między innymi po dojściu nowych zawodników, a przede wszystkim po związaniu się z nowym trenerem. Zielonogórzanie są jeszcze mocniejsi. To na ten moment najlepszy zespół w Polsce. Gdy będą tak grać, mają nawet szansę na FIBA Europe Cup. Jeśli chodzi o to spotkanie, to Stelmet BC wyszedł na parkiet z ogromną energią, na początku trafiali otwarte rzuty, a potem wykorzystywali próby, które nie miały prawa wpaść do kosza - ocenił Dejan Mihevc, szkoleniowiec Polskiego Cukru.

- W mojej karierze chyba jeszcze nie zdarzyło się, by przeciwnik trafił 20 trójek. Źle zaczęliśmy ten mecz, nie do końca graliśmy naszą koszykówkę. Był też taki moment, gdy zielonogórzanie zebrali nam zbyt wiele zbiórek w ataku - dodał Aaron Cel, koszykarz ekipy z Torunia.

ZOBACZ WIDEO Znakomite interwencje Szczęsnego pomogły Juventusowi. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (4)
avatar
fazzzi
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Pomyśleć, że wymiana trenera odmieniła tak diametralnie grę Zastalu. Szkoda, że tak długo dochodzono do tej oczy wistości bo pewnikiem "w Europie" byśmy pograli skuteczniej. Aż miło stwierdzić Czytaj całość
avatar
Henryk
7.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dobrze zaczął się Rok ad 2018 dla zielonogórskiej koszykówki, good Luck !!!.