Efektowne przełamanie Polpharmy. Farmaceuci nie dali szans GTK Gliwice

Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: koszykarze Polpharmy Starogard Gdański
Materiały prasowe / Daniel Szczypior/ Polpharma / Na zdjęciu: koszykarze Polpharmy Starogard Gdański

Koszykarze Polpharmy Starogard Gdański po serii czterech porażek z rzędu przełamali się przed własną publicznością, wygrywając z GTK Gliwice 95:72. - W każdym elemencie byliśmy lepszym zespołem - podkreślał Milija Bogicević, trener Farmaceutów.

Polpharma Starogard Gdański w ostatnich tygodniach zdecydowanie obniżyła swoje loty, przeżywając wyraźny kryzys. Farmaceuci przegrali aż cztery mecze z rzędu i spadła na nich spora fala krytyki ze strony starogardzkich kibiców. Fani czekali na przełamanie swoich ulubieńców w starciu z GTK Gliwice i się doczekali, do tego w całkiem niezłym stylu. Gospodarze niemal od pierwszych do ostatnich minut środowego spotkania byli wyraźnie lepsi od swojego rywala, który osłabiony był brakiem Lukasa Palyzy i Marcina Salamonika.

Trener Milija Bogicević wreszcie mógł być zadowolony z tego, jak funkcjonował atak w jego drużynie. Starogardzianie co prawda znów nie byli zbytnio skuteczni z obwodu, lecz w całym pojedynku zanotowali aż 29 asyst i zaledwie 7 strat.

- Chcę podziękować swoim zawodnikom, włożyli dużo energii i wreszcie zaowocowało to zwycięstwem - powiedział Milija Bogicević, szkoleniowiec Kociewskich Diabłów. - Chciałbym też podziękować kibicom, którzy po czterech porażkach z rzędu nie odwrócili się od nas, oczywiście tym prawdziwym kibicom, którzy zawsze są za swoim zespołem. Graliśmy konsekwentnie tak jak sobie założyliśmy, mając przewagę pod koszem. W trzeciej kwarcie prezentowaliśmy się też w obronie tak jak należy. Tylko przez trójki Zmarlaka ta przewaga nie była jeszcze wyższa. Zanotowaliśmy do tego 29 asyst i zaledwie 7 strat. Marcin Flieger i Jakub Schenk mieli mecz pod pełną kontrolą. Tak naprawdę byliśmy lepszym zespołem w każdym elemencie - pochwalił swoich podopiecznych.

Za solidną postawę w środowym meczu należy wyróżnić kilku graczy Polpharmy. Odnotować jednak trzeba przede wszystkim świetnym występ Milana Milovanovica. Serb w tym dniu był na parkiecie prawie wszędzie. Zbierał, rzucał, asystował. Łącznie zanotował na swoim koncie 27 punktów. Środkowy był bardzo zadowolony ze swojej gry, ale przypominał, że już za kilka dni czego jego ekipę zdecydowanie trudniejszy sprawdzian z Anwilem Włocławek.

- Po czterech porażkach z rzędu pokazaliśmy charakter i wygraliśmy ten mecz - zaznaczył Milovanovic. - Dziękuję kibicom, którzy byli naszym szóstym zawodnikiem na parkiecie. Mamy cztery dni, aby przygotować się do meczu z Anwilem Włocławek. To bardzo ważne spotkanie dla nas, bo chcemy zakończyć pierwszą połowę sezonu w dobrym stylu - zapowiedział z odwagą.

ZOBACZ WIDEO Szczęsny bez szans przy strzale Caceresa - skrót meczu Hellas Werona - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (0)