To miał być wielki hit ostatniej kolejki BLK w 2017 roku. Naprzeciwko siebie stanęły mistrz i wicemistrz Polski. Pojedynek toczył się jednak od samego początku pod zdecydowane dyktando Wisły CanPack Kraków.
Biała Gwiazda już na starcie mocno ruszyła do przodu. - Po pierwszej kwarcie Wisła miała czternaście punktów przewagi. Potem my mieliśmy zrywy, ale wszystko było pod kontrolą rywalek - mówił po meczu Arkadiusz Rusin, szkoleniowiec 1KS Ślęzy Wrocław.
Swojego niezadowolenia z postawy drużyny nie kryła też prezes Katarzyna Ziobro-Franczak, która postawę drużyny nazwała wręcz żenującą.
A tymczasem w Krakowie żenujący spektakl prezentujemy.... aż wstyd przed kibicami, którzy pojechali to oglądać.
— Katarzyna (@ZiobroFranczak) 17 grudnia 2017
Mistrzynie Polski starały się wrócić do gry, ale rywalki dobrze reagowały na to, co działo się na parkiecie. - Wygrał zespół, który od początku kontrolował to spotkanie. Zespół, który zagrał zdecydowanie lepiej w defensywie niż my - dodał Rusin.
Wisła dobrze wchodziła w "połówki". To właśnie pierwsza i trzecia kwarta okazały się kluczowe. - Jeżeli w dwóch kwartach w meczu tracimy czterdzieści dziewięć punktów, to z takim zespołem jak Wisła nie mamy szans - zakończył Rusin.
Ślęza pierwszą rundę zakończyła z bilansem 9 zwycięstw i 3 porażek, a to daje jej trzecie miejsce w ligowej tabeli za plecami Wisły CanPack oraz Artego Bydgoszcz. W rundzie rewanżowej obie te ekipy będą musiały zmierzyć się ze Ślęzą we Wrocławiu.
ZOBACZ WIDEO Świetny mecz w Lipsku i wygrana Herthy Berlin. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]