Nie da się ukryć, że przed spotkaniem, pomimo iż odbywało się ono w domowej hali Mavericks, a więc American Airlines Center, to goście byli faworytami. San Antonio Spurs zagrali już wzmocnieni powracającym Kawhi'm Leonardem. Niestety dla niego, nie był to w pełni udany powrót. Choć indywidualnie zagrał dobrze, Ostrogi nie zdołały odnieść zwycięstwa.
- Kawhi był wspaniały. Próbuje usunąć trochę "rdzy" po tym, jak długo nie mógł grać. Jest pewny siebie, jest świetnym graczem. To było dla niego naprawdę mocno frustrujące, kiedy musiał zejść z boiska - powiedział Gregg Popovich. Szkoleniowiec Spurs nie dał bowiem pograć liderowi swojej drużyny za wiele. Leonard spędził na parkiecie 16 minut i w tym czasie oddał 12 rzutów z gry. Trafił 6 z nich, dodał też 6 zbiórek, asystę, blok i przechwyt.
Przyznać trzeba, że był to przyzwoity występ. 13 zdobytych punktów w tak krótkim czasie może robić wrażenie, choć wiadomo, że Leonard byłby dużo szczęśliwszy, gdyby jego team wygrał w Dallas. Sam zgodził się też z tym, co zauważył Popovich o jego byciu nieco zardzewiałym. - Zdecydowanie tak jest. Powrotu na parkiet i występu w meczu NBA, po okresie braku gry, nie można nawet porównać z tym, co robiłem w trakcie procesu rehabilitacji - powiedział Kawhi.
- Cieszę się, że jestem w stanie znów grać w kosza i cieszyć się rzeczami, których mi bardzo brakowało - niecelne rzuty, przegrane mecze, popełniane błędy - po prostu wszystko - podkreślił Leonard. - Rozumiem sytuację, w której się aktualnie znajduję. Nie grałem ponad trzydziestu minut, więc nie wiem, jaka w zasadzie jest moja kondycja. Czułem się dobrze przez te 16 minut, które spędziłem na pakiecie. Jestem po prostu szczęśliwy, że znów mogę czuć tę atmosferę i rywalizować wraz z moim zespołem - dodał.
W kolejnym meczu, który rozegrany zostanie w piątek, Spurs zmierzą się w Houston z miejscowymi Rockets, czyli najlepszym zespołem Konferencji Zachodniej. Kawhi i spółka mają zatem nieco czasu, aby móc się należycie przygotować do tego ważnego i prestiżowego dla nich pojedynku. A dla samego Leonarda, każdy dodatkowy dzień odpoczynku jest na wagę złota. Tym bardziej po powrocie do rywalizacji po 7 miesiącach przerwy.
ZOBACZ WIDEO: Jerzy Górski: Byłem w wielkim głodzie narkotycznym. Lekarze bali się, czy nie zejdę