Gorzowianki i polkowiczanki przyzwyczaiły już do tego, że na ich starciach nie można się nudzić. Nie inaczej było i tym razem. Gospodarze prowadzili od początku do końca, ale cały czas musieli się pilnować, bo CCC potrafiło się zbliżyć nawet na jeden punkty.
- Wydarzyło się w tym spotkaniu bardzo dużo, może poza tym, że nie było zmian prowadzenia. Była jednak walka, sytuacje sporne, akcje, gdzie oba zespoły były bardzo skuteczne. Ta koszykówka była bardzo widowiskowa. Wpadło kilkanaście "trójek" z naprawdę niewiarygodnych pozycji. To podbudowało atmosferę, która i tak była bardzo gorąca w naszej hali. Wygraliśmy dzięki temu, że graliśmy zespołowo. Musimy tak grać, z wielkim poświęceniem w defensywie, agresywnie, nawet kosztem przewinień - mówił po meczu Dariusz Maciejewski, trener InvestInTheWest AZS AJP Gorzów Wlkp.
Twarda obrona w pewnym momencie okazała się problemem dla gorzowianek. - Trochę nam się to skomplikowało, bo wszystkie faule złapały nasze rozgrywające. Był lekki niepokój - przyznał szkoleniowiec. Późniejsze ustalenia uspokoiły jednak sytuacje w drużynie.
Wynik dla zespołu z Polkowic trzymała głównie Theresa Plaisance. - Nie potrafiliśmy indywidualnie przypilnować Plaisance. Moim zdaniem zabrakło determinacji do samego końca. Zebrała dwie piłki z parkietu, czego nie powinna zrobić zawodniczka o tym wzroście. Krótka przerwa była poświęcona temu, że musimy zagrać z pełną determinacją. Jeśli piłka nie zostanie przez nas zebrana w naszym polu, to mamy się rzucić, wyrwać ją, bo inaczej byśmy tego nie wygrali. Jeśli będą skuteczne rzuty za trzy punkty, to na to nic nie poradzimy. To zadecydowało. Potem wszystkie piłki podnieśliśmy albo zebraliśmy - powiedział Maciejewski.
Teraz Akademiczki czeka kolejne starcie. W czwartek zmierzą się na wyjeździe z Basketem 90 Gdynia. - Mamy dwa zwycięstwa. Teraz czeka nas kolejny mecz, najtrudniejszy z tych wszystkich trzech. Zespół z Gdyni to kandydat do medali. Jedziemy walczyć. Mamy krótką przerwę. W czwartek gramy, w środę już wyjeżdżamy, więc tak naprawdę będziemy mieć tylko jeden trening. Wszystko rozstrzygnie się przez dyspozycję dnia. Musimy zrobić dobry skauting, może nie zespołowy, ale indywidualny, bo pojawiło się dużo bardzo silnych graczy, którzy tę ligę wzmacniają - zakończył Dariusz Maciejewski.
ZOBACZ WIDEO Królewscy popsuli debiut Karnowskiemu