Swoją okazję do przybliżenia się do ósmego miejsca gwarantującego udział w play-off wykorzystała Angelico Biella, które niespodziewanie pokonała na wyjeździe Benetton Treviso. Spotkanie jednak lepiej rozpoczęła drużyna gospodarzy, którzy prowadzili najpierw 6:0, a później 13:5. Świetnie w tym fragmencie meczu grała para - Sandro Nicević i Charles Judson Wallace, którzy zdobyli po sześć punktów dla swojej drużyny. Goście nie otrząsnęli się do końca pierwszej kwarty, jednak od drugiej części meczu zaczęli przejmować w nim inicjatywę.
Duża w tym zasługa Joe Smitha, który w drugiej kwarcie zdobył 11, ze swoich 21 punktów w całym spotkaniu. Do przerwy przyjezdni przegrywali tylko trzema punktami, ale poszli za ciosem i świetnie zagrali trzecią kwartę, którą wygrali 21:10. To dało Angelice prowadzenie 56:48, którego koszykarze Benettonu nie potrafili już zniwelować i sensacyjnie przegrali 69:76. Angelica jest teraz na ósmym miejscu i traci tylko jedno zwycięstwo do siódmego NGC Cantu.
Podobnie jak ekipa z Bielli, punkty na wagę gry w play-off zdobyła drużyna Air Avellino, która grała na wyjeździe z ostatnim w tabeli Snaidero Udine. Tego jednak na parkiecie nie było długo widać, gdyż to niżej notowani gospodarze prowadzili aż 11 punktami po pierwszej połowie. Dobrze funkcjonowała współpraca Hectora Romero i Banjamina Ortnera, którzy w całym spotkaniu zdobyli odpowiednio 18 i 12 punktów, a także dołożyli do tego siedem i dziesięć zbiórek.
Dobrze rokująca dla drużyny trenera Mario Blasone pierwsza połowie została zniweczona przez katastrofalną trzecią kwartę, którą Air Avellino wygrało aż 27:5! Dobrze grali w niej Nicola Radulović i Chris Warren, autorzy 18 punktów dla swojego zespołu. Tak wysoko wygrana kwarta dodała jeszcze skrzydeł gościom, którzy nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa i wygrali 79:66, dzięki czemu mają tyle samo punktów, co ósma Angelica.
Do niemałej niespodzianki doszło w Cantu, gdzie miejscowe NGC, które zajmuje siódmą lokatę w tabeli przegrało z dwunastym Carife Ferrarą. Obie drużyny grały w tym spotkaniu falami. NGC wygrało pierwszą kwartę 22:13, by drugą przegrać 12:24. Mimo że trzecia część gry również należała do gospodarzy, którzy wygrali ją siedmioma punktami, to wszystko rozstrzygnęło się w ostatniej części meczu, którą zespół trenera Giorgio Vallego wygrał 27:20.
To pozwoliło odnieść minimalne, aczkolwiek bardzo smakowite zwycięstwo nad faworyzowanym gospodarzem. Porażka NGC Cantu w tym spotkaniu utrudnia nieco sytuację tej ekipy, która przed tą kolejką miała niemal pewne siódme miejsce. Teraz wobec zwycięstw Angeliki i Air Avellino, przewaga koszykarzy z Cantu nad tymi ekipami to tylko jedno zwycięstwo, które może zostać błyskawicznie zniwelowane.
26. kolejka LEGA Basket:
GMAC Bologna - Armani Jeans Milano 66:69 (23:15, 10:22, 14:16, 19:19)
(Mancinelli 27, Slokar 12, Huertas 11 - Price 14, Vitali 13, Hall 12)
Scavolini Spar Pesaro - Montepaschi Siena 90:100 (27:22, 18:33, 16:18, 29:27)
(Hicks 24, Curry 17, Akindele 14 - Lavrinović 22, Sato 17, Finley 17)
Snaidero Cucine Udine - Air Avellino 66:79 (21:20, 25:15, 5:27, 15:17)
(Romero 18, Ortner 12, Antonutti 10 - Diener 17, Cinciarini 14, Warren 10)
Eldo Caserta - Premiata Montegranaro 88:81 (30:12, 19:18, 12:23, 27:28)
(Foster 19, Diaz 18, Slay 12 - Minard 17, Hunter 16, Ivanov 15)
Lottomatica Roma - Solsonica Rieti 99:75 (24:21, 23:18, 23:17, 29:19)
(Becirović 20, Datome 20, Hutson 12 - Hubalek 22, Campbell 13, Thomas 13)
NGC Cantù - Carife Ferrara 76:79 (22:13, 12:24, 22:15, 20:27)
(Rich 17, Pinkney 15, Toure 12 - Collins 23, Ray 21, Ebi 13)
Benetton Treviso - Angelico Biella 69:76 (20:11, 18:24, 10:21, 21:20)
(Nicević 20, Wallace 15, Wood 10 - Smith 21, Gist 14, Brunner 10)
Bancatercas Teramo - La Fortezza Bologna / czwartek, 30.04.2009, godz. 20:30