Betaland Capo d'Orlando rozpoczął fazę play off od mocnego uderzenia. Drużyna Pawła Kikowskiego sensacyjnie pokonała Emporio Armani Mediolan (87:80), a wielki wkład w ten sukces miał właśnie Polak, który zdobył 11 "oczek" - Myślę, że nawet nasi fani nie spodziewali się, że wygramy pierwszy mecz. My wierzyliśmy w zwycięstwo. Podobnie trenerzy i ludzie pracujący na co dzień w klubie. Zrobiliśmy wielką niespodziankę, ale nie chcemy poprzestać na jednym zwycięstwie - mówił Kikowski.
W kolejnych meczach faworyt pokazał jednak klasę. W czwartek drużyna z Mediolanu wygrała po raz trzeci i awansowała do kolejnej rundy. Jak wypadł były koszykarz King Szczecin? 31-latek zdobył 6 punktów oraz zebrał 4 piłki.
Wyjazd do Włoch dla Pawła Kikowskiego okazał się strzałem w dziesiątkę. Już w debiucie Polak wywalczył 10 punktów, miał cztery przechwyty i trzy zbiórki. W ostatnim meczu rundy zasadniczej z kolei Kikowski spędził na parkiecie 18 minut. W tym czasie rzucił rywalom 11 punktów, trafiając 3 z 4 oddanych rzutów zza linii 6,75m.
Łącznie we Włoszech Kikowski notował średnio: 10.4 punktu, 2.2 zbiórki i 1 asysta przy 52 proc. skuteczności za 3 punkty.
Co dalej z niskim skrzydłowym? Paweł Kikowski pokazał się z dobrej strony z Betaland Capo d'Orlando i nie jest wykluczone, że pozostanie w tym klubie na dłużej. Na polskich parkietach raczej go nie zobaczymy.
ZOBACZ WIDEO: Mariusz Pudzianowski: Zrobię krzywdę każdemu, kto będzie próbował zniszczyć moje mienie