Jose Ignacio Hernandez: Ślęza jest mocna u siebie

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

Wisła Can-Pack Kraków wykorzystując atut własnego parkietu doprowadziła do piątego meczu finałów Basket Ligi Kobiet. Żeby zdobyć mistrzostwo teraz będzie musiała pokonać Ślęzę Wrocław w jej domu.

Po dwóch porażkach Biała Gwiazda była w bardzo trudnym położeniu. Chcąc wrócić do serii nie mogła potknąć się na własnym parkiecie. Broniące tytułu krakowianki zrobiły swoje.

- Jestem bardzo szczęśliwy i dumny. Byliśmy w bardzo trudnej sytuacji, bo przegrywaliśmy 0:2 i nie mogliśmy sobie pozwolić na żaden błąd. Była presja, że trzeba wygrać oba mecze. To się jednak udało i jesteśmy nadal w grze o mistrzostwo - mówi Jose Ignacio Hernandez.

Szkoleniowiec Wisły Can-Pack Kraków doskonale zdaje sobie również sprawę z faktu, że misja nie jest jeszcze skończona. Teraz jego ekipa, chcąc zdobyć kolejne mistrzostwo, musi wygrać we Wrocławiu.

- Wiemy doskonale, że to spotkanie będzie dla nas bardzo ciężkie - zapewnia. - Ślęza u siebie jest bardzo mocna. Wierzę jednak w nasze zwycięstwo. Będziemy o nie walczyć przez pełne 40 minut. Chcemy tego mistrzostwa!

Ślęza i Wisła zmierzą się w tym sezonie już po raz ósmy. W sezonie regularnym oba zespoły wygrywały mecze w obcych halach. W finale Pucharu Polski Biała Gwiazda pokonała wrocławianki w Krakowie po dogrywce.

Finały BLK to z kolei cztery spotkania i cztery wygrane drużyn w roli gospodarza. Jak będzie w piątym?

ZOBACZ WIDEO Primera Division: olbrzymie emocje w meczu Realu Madryt! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)